To nic, że mamy wakacje - od lat wiadomo, że Boże Narodzenie sprzedaje się najlepiej... Dlatego na drugim piętrze słynnego domu handlowego Harrods stoją już choinki przybrane w złote i srebrne wstążki. Widać też bombki z brokatową nazwą sklepu i łańcuchy świąteczne, którymi można by owinąć 20 piłkarskich boisk. Półki uginają się od świątecznych prezentów: są tam warte 2 funty ozdoby, ale nie brakuje też naturalnych rozmiarów Mikołajów za prawie 3 tys. funtów.
Przestrzeń wypełniają świąteczne melodie. Święty Mikołaj wraz ze swoimi pomocnikami wita pierwszych ciekawskich. Widać, że poczuł już atmosferę świąt, bo zajada lody z ajerkoniakiem i tradycyjną angielską "mince pie". Dostrzec można też brukselkę - nieodłączny element angielskiego świątecznego obiadu. Wszystkie te produkty będą od Naciskdziś w ofercie sklepu.
W tym roku Harrods otworzył świąteczną wystawę najwcześniej w swej historii. W ubiegłym roku pierwsze świąteczne dekoracje pojawiły się 4 sierpnia. Przedstawiciele sklepu podkreślają jednak, że to dopiero zapowiedź dużej wystawy świątecznej, która zachwyci tradycyjnie na początku listopada. Lipcowa ekspozycja to odpowiedź na coraz większe zapotrzebowanie konsumentów na rynkach międzynarodowych.
Rano sklep zaprezentował także świąteczny filmik. Żartuje w nim z tak wczesnego przybycia Mikołaja. Na reklamówce przylatuje on do Harrodsa niezapowiedziany. Włamuje się do sklepu, umyka ochronie i kradnie parę łyżew. Następnie ślizga się na ogromnym lodowisku znajdującym się na dachu sklepu.
Harrods nie jest jedynym miejscem w Londynie, gdzie już można poczuć świąteczną atmosferę. Konkurencja nie pozostaje w tyle. W domu towarowym Selfridges, na znanej ulicy handlowej Oxford Street, grupka elfów także wykańcza świąteczną wystawę. Handlowcy mocno wyprzedzili kalendarz. Pytanie czy nadążą za nimi klienci, którzy doświadczeni recesją wciąż pozostają w wakacyjnym nastroju.