“Maciek pojawił się 6 lat temu na imprezie, na której byłam z przyjaciółką. To było jak strzał, pierwszą randkę mieliśmy już następnego dnia rano. Nie mogliśmy bez siebie wytrzymać nawet 5 minut. Gdy byliśmy w pracy, smsowaliśmy bez przerwy, by wiedzieć, co drugie z nas robi.
Po pewnym czasie zauważyłam, że Maciek jest strasznie o mnie zazdrosny. Wystarczyło, żeby jakiś facet na mnie spojrzał, on zaczynał się awanturować i wypytywać, skąd znam tego gościa i co mnie z nim łączy. Koszmar. Z czasem stawał się agresywny, potrafił nawet szarpnąć mnie za ramię, gdy np. zapatrzyłam się na buty jakiegoś faceta na ulicy. Byłam zmęczona, tym bardziej, że zachowywałam się wobec niego fair i nie było powodów, by mnie tak traktował. Miał po prostu jakąś fobię. Gdy jednak uderzył mnie w twarz, po tym, jak mój kolega z pracy podwiózł mnie do domu, postanowiłam odejść. Moje zauroczenie Maćkiem gdzieś się ulotniło, pozostała niechęć do agresywnego, zaborczego faceta.
Przyjął to spokojnie. To były jednak pozory, bo tak naprawdę wtedy zaczęła się moja gehenna. Maciek zaczął za mną jeździć po mieście. Nieraz, gdy siedziałam z przyjaciółką w knajpie, wparowywał do niej i wrzeszczał, że na pewno polujemy tu na nowych gachów. Potem przepraszał, przysyłał mi do pracy kwiaty.
Kiedyś pobił faceta, który wnosił mi do mieszkania telewizor – ot, pracownik sklepu z RTV. Gdy obcierając facetowi krew z podbródka, wykrzyczałam Maćkowi, że pójdę na policję i zgłoszę, że mnie nęka. Popłakał się i powiedział, że nie wyobraża sobie życia beze mnie i chce zacząć wszystko od nowa. Trzasnęłam mu przed nosem drzwiami. Przespał noc na mojej wycieraczce, wyjąc chwilami jak pies. Poszłam następnego dnia na policję, a on w tym czasie stał jakieś 200 m od posterunku i patrzył, co tam robię. Dostałam od niego potem smsa, że na pewno mam jakiegoś fagasa-policjanta... ręce mi opadły.
Trwało to prawie rok. W międzyczasie rozmawiałam z jego matką, siostrą – obie zgodnie twierdziły, że on mnie kocha i nie może zapomnieć tego, co mu zrobiłam... bez komentarza. W rozpaczy chciałam nawet wyjechać za granicę, ale całe szczęście wypadł mi trzymiesięczny wyjazd służbowy do innego miasta. Tam poznałam mojego męża. Smsy od Maćka nie były tak częste, coraz rzadziej wystawał pod moim oknem. Chyba się zorientował, że nic już nie ugra. A kiedy się w ostatecznie odczepił? Gdy zobaczył, że jestem w ciąży.” - Marta, 35 lat, redaktora prasy kobiecej.
MIŁE ZŁEGO POCZĄTKI
To bardzo częsty scenariusz rozstania. Niestety, mężczyźni o wiele gorzej znoszą tę przykrą sytuację emocjonalna, a zwłaszcza fakt, że przez swoje odejście kobieta nadszarpnęła ich ambicję. Czują się urażeni do głębi, poza tym zawsze nabierają (często oczywiście słusznych) podejrzeń, że ukochana zmieniła ich na inny, lepszy model. To cios, który zazwyczaj ogranicza możliwość logicznego myślenia, zresztą, gdy w grę wchodzą uczucia i emocje, trudno o logikę... Mężczyzna łapie się więc różnych sposobów, by odzyskać swoją ukochaną, czyli ciebie.
Ale ty jesteś pewna, że mimo prośb i gróźb nie chcesz już wracać do ekspartnera. Co z tego, że powiedziałaś mu to milion razy? Do niego to nie trafia. Zaczyna cię nękać.
TO JEST SWEGO RODZAJU CHOROBA...
W zetknięciu z nękaczem najważniejsza jest konskewencja i asertywność. Musisz z uporem trzymać się własnych postanowień i nie dać się sprowokować jego prośbom bądź manipulacjom. Autor książki “Zawsze bezpieczna. Psychologiczne aspekty samoobrony kobiet “ (Prószyński i Ska, Warszawa 2003), Paweł Dróździak, podaje garść konkretnych porad, jak zachować się w zetknięciu z nękającym cię, więc potencjalnie niebezpiecznym osobnikiem:
1/ Nie odbieraj jego telefonów, miej zawsze włączoną sekretarkę. Albo po prostu zmień numer, a on niech wydzwania na stary
2/ Nie czytaj jego maili (na pewno włączył funkcję potwierdzenia przeczytania!). Może zmieniać adresy, więc bądź czujna i nie otwieraj podejrzanej korespondencji
3/ Nie czytaj i nie odpowiadaj na smsy. Jeśli odpowiesz, zrobisz dokładnie to, czego chce nękacz. Treść jest nieważna – liczy się to, że zwróciłaś na niego uwagę i poświęciłaś czas na odpowiedź
4/ Nie uciekaj w kłamstwa. Nie ma sensu tłumaczyć się mu, co robiłaś i gdzie byłaś. Często, widząc smutną minę byłego narzeczonego opowiadamy mu, że jesteśmy same, że nikogo nie mamy itp. On robi oczy jak kot ze Shreka, a nam mięknie serce i do głosu dochodzą niewytłumaczalne wyrzuty sumienia. A na tym bazuje nękacz.
5/ Jeśli mimo próśb on cię nachodzi, a ty czujesz, że grozi ci z jego strony jakieś niebezpieczeństwo, to staraj się porozmawiać z nim przy świadkach
6/ Bądź uważna. Jeśli masz podejrzenia, że jego groźby pod twoim adresem mogą być realne, to spotkaj się z psychologiem i dokładnie przeanalizujcie sytuację. Jeżeli zaś jesteś w stu procentach pewna, że nękacz może być dla ciebie niebezpieczny – powiadom o tym policję. Nie wahaj się – jeśli uporczywy nękacz nie ma skrupułów, by fundować ci seanse strachu, musisz być twarda i bezwzględna. Tylko tak z nim wygrasz.
________________________________________________
NIE PRZEGAP:
>>> Stań się kobietą idealną
>>> Rozwód, czyli dzielimy się także przyjaciółmi
>>> Przystojny szef to nieszczęście
Ewelina Karkowska