Miłość to światło życia, a małżeństwo jest rachunkiem za to światło - głosi przysłowie i przyznasz, że coś w tym jest. Wytrwanie w stadle z jednym mężczyzną to zadanie trudne, choć przy odrobinie dobrej woli jednak się udaje. Ale gdy kobieta jest osobą powszechnie znaną, na przykład gwiazdą, to zadanie utrzymania małżeństwa robi się o niebo trudniejsze. W show-biznesie często dochodzi do rozwodów, ale nie wszystkie znane kobiety uważają rozstanie za koniec wszystkiego. Przeciwnie: zrzucenie ciężaru nieudanego związku wychodzi im tylko na dobre. Zobaczmy, którym gwiazdom rozwód pomógł w rozpoczęciu nowego życia.
YOU CAN DANCE, KINGA
Kim była Kinga Rusin podczas małżeństwa z Tomaszem Lisem? Owszem, jej twarz była znana z telewizji, ale chyba nikomu nie trzeba przypominać, że kojarzono ją głównie jako towarzyszkę życia znanego dziennikarza. Uchodzili za małżeństwo idealne. Bomba wybuchła w 2006 roku, gdy Kinga i Tomasz oficjalnie się rozwiedli. Co się stało? Tomasz Lis zakochał się w Hannie Smoktunowicz. Historii ich romansu nie ma sensu przytaczać, zna ją bowiem cała Polska. Dość powiedzieć, że gdy prasę obiegały zdjęcia uśmiechniętej Hanny w objęciach Tomasza, oczy ludzi były zwrócone na Kingę. Porzuconą i zdradzoną w najgorszy możliwy sposób, bo przez własnego męża i przyjaciółkę.
Rozpoczął się festiwal kąśliwych wypowiedzi. Lis mówił w wywiadach o pustce emocjonalnej w jego małżeństwie z Kingą, ona zaś o tym, że dziennikarz to taki weekendowy tatuś... Wszystko to trwało do momentu, w którym Kinga w ramionach Stefano Terrazino wytańczyła główne trofeum "Tańca z gwiazdami". Okazało się, że jest piękną, świadomą swojej wartości kobietą, która potrafi po rozwodzie cieszyć się życiem i odnosić o niebo większe niż przed nim sukcesy. Swoją przygodę z tańcem ukoronowała udziałem w "You can dance", który to program - jak sama przyznaje - nadal daje jej niesamowitą satysfakcję. Gdyby dodać do tego wszystkiego fakt, iż gwiazda firmuje swoim nazwiskiem linię kosmetyków Pat & Rub i jest współwłaścicielką nieźle prosperującej firmy, to mamy obraz kobiety sukcesu. A pomyśleć, że jeszcze tak niedawno uważano ją za osobę przegraną i przytłoczoną rozpadem własnego małżeństwa. Można Rusin nie lubić, ale trzeba przyznać, że powstała jak Feniks z popiołów.
PAZURA NIE POMÓGŁ
Ukrainka o delikatnej urodzie pojawiła się u boku Cezarego Pazury w 1995 roku. Została jego żoną, menedżerką, opiekunką kariery i dobrym duchem jego domu - troskliwie zajęła się córką aktorka z pierwszego małżeństwa Nastką. Dziewczynka bardzo potrzebowała matki, wszak Pazura samotnie ją wychowywał. Sielanka tej pary trwała latami: on brylował w towarzystwie i na ekranie, ona stała zawsze trochę w jego cieniu, ale czuło się, że tych dwoje doskonale się rozumie.
Wszystko skończyło się tradycyjnie, czyli rozwodem w 2007 roku. Powód? Właściwie nieznany. Mówiło się o tym, że para nie mogła mieć dzieci, że Weronika, by zajść w ciążę, poddawała się kuracji hormonalnej... Pewne było jednak tylko to, że na ich drodze nie stanął nikt trzeci. Co prawda aktor niedługo po rozwodzie pokazał światu młodziutką, poznaną w pociągu narzeczoną, ale to nie panna Zając była powodem rozstania.
Co się stało po rozwodzie z Weroniką? Wielu przepowiadało jej powrót na rodzinną Ukrainę, ale ona postanowiła zagrać niedowiarkom na nosie. I zrobiła karierę telewizyjną. TVN jest najwyraźniej przychylny dla rozwódek i przyjął Weronikę pod swoje skrzydła, pozwalając zasiąść w jury "You can dance" . Popularność przeszła jej naśmielsze oczekiwania. Stała się bardzo lubiana, może dlatego, że stara się zawsze być miła i serdeczna dla zestresowanych uczestników programu. Poza tym zakochała się w muzyku Macku Gołyźniaku i to z nim planuje przyszłość. A zatem i pani Pazurze rozwód przyniósł same korzyści.
SAMOTNA W ZAMKU KRÓLA
Miliony kobiet chciały być na jej miejscu, gdy 1 maja 1967 roku wychodziła za mąż za Elvisa Presleya, króla rock and rolla. Dla niego była tą jedyną, wymarzoną, kobietą, której chciał przychylić nieba. A Priscilla dusiła się w złotej klatce, w której - jeśli wierzyć jej zapewnieniom - zamknął ją gwiazdor. Chciała pobierać lekcje karate, więc Elvis załatwił jej prywatnego trenera. Nie wiedział, że to właśnie z nim ucieknie i rozpocznie życie na własny rachunek. Biografowie Króla piszą, że rozwód z Priscillą w 1973 roku był początkiem końca Elvisa.
Po rozwodzie z Presleyem Priscilla pozostała przy jego nazwisku, ale rozpoczęła karierę na własny rachunek. Prowadziła butik, została modelką, a nawet wystąpiła w kilku hollywoodzkich produkcjach, chociażby u boku gwiazdora Leslie Nielsena. Największą popularność przyniosły jej jednak perfumy, które wylansowała w 1990 roku i udział w 6. edycji amerykańskiego "Tańca z gwiazdami", podczas której zajęła dosyć wysoką (jak na swój wiek) pozycję.
Kim by była, gdyby została z Elvisem? Tego nie wie nikt, możemy się jedynie domyślać, że miałaby wszystko. Ale czy w związku z tym byłaby szczęśliwa? Raczej nie, skoro zdecydowała się na odejście od mężczyzny, którego z definicji nie powinno się opuszczać...
Oczywiście żadnej z was nie namawiamy do rozstania się z mężem, byłoby to co najmniej niepoważne. Ale czasami - a życie pisze zaskakujące scenariusze - warto pamiętać, że nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło.
A może się z tym nie zgadzacie? Napiszcie o tym na naszym forum.