Żyjąc w małżeństwie pełnym napięć i konfliktów jesteś bardziej podatna na wystąpienie chorób serca, udarów oraz cukrzycy typu 2. Twój mąż nie będzie miał podobnego problemu.
Do takich wniosków doszli psycholodzy z uniwersytetu w Utah. Przebadali oni blisko 300 par o średnio 20-letnim stażu małżeńskim. Specjalny kwestionariusz miał pomóc określić stopień satysfakcji ze związku (bilans plusów i minusów), stopień depresyjności każdego badanego oraz wykryć przejawy tzw. zespołu metabolicznego. Są to fizjologiczne przejawy złej kondycji emocjonalnej, takie jak wysokie ciśnienie krwi, otyłość brzuszna, wysokie stężenie glukozy we krwi, a także podwyższony poziom trójglicerydów i obniżony tzw. dobrego cholesterolu.

DRUZGOCĄCE WNIOSKI...

Kobiety pozostające w małżeństwach, w których często dochodziło do niezgody i konfliktów, częściej niż inne miały obniżony nastrój i stwierdzono u nich więcej wyżej wymienionych symptomów.




Reklama

Co innego mężczyźni. Panowie z toksycznych związków co prawda również mieli obniżony nastrój, nie zaobserwowano natomiast u nich żadnych skutków fizjologicznych przeżywanych w małżeństwie przykrości.

Czy nie warto więc, byśmy wzięły przykład ze zdystansowanych facetów i przestały się tak wszystkim przejmować? W końcu chodzi o nasze zdrowie. Skądinąd odkryto właśnie nowy sposób na profilaktykę zabójczych chorób serca. Warto nie tylko zadbać o odpowiednią dietę i aktywność fizyczną, ale również o jakość naszego związku.

PRZECZYTAJ TAKŻE:

>>> Miłość - tak. Za seks - dziękuję
>>> Proszę księdza, czy mogę iść do wróżki?
>>> Co cię najbardziej wkurza w łóżku
>>> "Mam 35 lat i mama prasuje mi majtki"
>>> Czy lubisz patrzeć, gdy on robi to z inną kobietą...
>>> Nie rób z siebie wariatki na siłę




Reklama