Kodeks pracy nic o tym nie mówi, ale być może takie zachowanie przełożonego jest zapisane regulaminie wewnętrznym firmy. Zatrudniając się tam, musiałaś się z nim zapoznać i podpisać stosowne oświadczenie.

Reklama

Na podstawie takiego regulaminu szef ma prawo przeglądać biurka swoich podwładnych, bo te stanowią własność firmy. Zgoda na taką dosyć nieprzyjemną inwigilację zdarza się bardzo rzadko i musi mieć konkretną przyczynę, np. podejrzenie wymiany informacji z firmą konkurencyjną.

Jeśli jednak nie ma takiego zapisu w regulaminie, a twój kierownik myszkuje w rzeczach na twoim biurku ze zwykłego wścibstwa, zapytaj go grzecznie: "Czy pan tu czegoś szuka? Ja doskonale wiem, co gdzie leży, moge panu wskazać". To powinno nieco ostudzić jego bondowskie zapędy. Ale jeśli to nie poskutkuje, to może powinnaś zacząć sprzątać biurko tak, żeby nie leżał na nim ani jeden papierek?