Dla roli afroamerykańskiej piosenkarki bluesowej Etty James Beyonce Knowles przytyła 20 kilogramów. Zaraz potem do następnego filmu musiała szybko zrzucić "wyhodowane” fałdki. Nie jadła wtedy żadnych słodyczy, słonych przekąsek, deserów, fast-foodów i nic smażonego. Beyonce twierdzi, że takie eksperymenty, jakim poddaje się, przygotowując do roli, podnoszą świadomość własnego ciała i pozwalają poczuć się prawdziwą aktorką. W jednym z wywiadów gwiazda powiedziała, że "przybieranie na wadze jest dobrą zabawą”. Jej zdania nie podzieliłyby raczej miliony kobiet na całym świecie…

Reklama

Metamorfozie swoje ciało podda także Hilary Swank. Znana z bardzo szczupłej, wręcz muskularnej budowy aktorka "nabierze ciała” - będzie musiała przytyć około 15 kilogramów do nowej roli w filmie, o ironicznym - w tej sytuacji - tytule "Francuskie kobiety nie są grube”. Swank nie przejmuje się tym, że jej kształty będą obfite. Grała już przecież mężczyznę w "Nie czas na łzy”. Udowodniła tym samym, że jako aktorka potrafi znieść wiele.

Także panowie są skłonni wiele poświęcić dla nowych wyzwań. Aktor Jared Leto przyznał jednak, że przybranie na wadze do roli w filmie "Chapter 27” (grał zabójcę Johna Lennona) o ponad 30 kg, całkowicie zniszczyło jego ciało. "Nigdy więcej tego nie zrobię. To przysparza samych problemów” - zwierzył się aktor po zakończeniu prac nad filmem ponad rok temu. I tyle właśnie zajęły mu próby powrotu do formy sprzed "diety”. "Fizycznie już nigdy nie będę taki sam” - przyznał załamany aktor. Ale czego się nie robi dla dobrej roli, wyysokich gaży i popularności? Prawdopodobnie zaskakujące ekranowe metamorfozy zobaczymy i tak jeszcze nieraz.

Oczywiście gwałtowne chudnięcie, ale także przybieranie na wadze nie pozostaje bez konsekwencji dla zdrowia. Na takich zabiegach traci nie tylko ciało, które pozbawia się jędrności i skazuje na rozstępy, ale w szczególności organizm. Jak zauważa dr Zofia Olejniczakowska internista i diabetolog z Centrum Medycznego Damiana, nieracjonalne odchudzanie prowadzi przede wszystkim do efektu jo-jo (zrównoważona dieta powinna pozwalać na utratę około 2 kg miesięcznie). "Żonglowanie kilogramami skutkuje też rozregulowaniem gospodarki hormonalnej, skokami ciśnienia, utratą wody i elektrolitów" - wylicza lekarka. Osoby gwałtownie przybierające na wadze skazują się na podwyżenie poziomu cholesterolu i zbyt duże obciążenia stawów. Zaburzenia hormonalne natomiast prowadzą do zwiększonej podatności na stres.