Pierwsza publicznie o depresji poporodowej opowiedziała magazynowi "Vogue" Gwyneth Paltrow. Aktorka przyznała, że cierpiała na tę dolegliwość po urodzeniu drugiego dziecka w 2006 r. O chorobie mówiła też Nicole Richie.

Teraz następne gwiazdy wyjawiają trudności, z jakimi borykają się po przyjściu na świat dzieci.

Reklama

Aktorka Angelina Jolie od urodzenia bliźniąt, Knoxa i Vivienne w lipcu tego roku, nie pokazała się z dziećmi publicznie (choć z mężem Bradem Pittem wzięła udział w sesji zdjęciowej dla magazynu "People", za którą zainkasowali 11 mln dolarów) . Znajomi Jolie mówią, że nie rusza się z domu, jest wyczerpana bezsennymi nocami i ciągłym strachem o zdrowie dzieci. Angelina podobno nie wychodzi z łóżka, trzeba jej przypominać o jedzeniu, ciągle płacze. Aktorka cierpi też na stany lękowe - boi się, że jedno z jej sześciorga dzieci może zostać porwane. "Jeśli jedno z nich zejdzie z oczu na chociaż 30 sekund, wpada w histerię" - mówi osoba ze służby.

Jolie nie opuszcza swojej francuskiej posiadłości, nie odwiedziła też jeszcze pobliskiego miasta. O jej złym stanie świadczyć może fakt, że na festiwal filmowy do Wenecji Brad pojechał sam - zabrał ze sobą tylko dwoje najstarszych dzieci.

Reklama

Na skraju załamania psychicznego jest też inna mama, Nicole Kidman. Odkąd na świat przyszła jej długo wyczekiwana córeczka, Sunday Rose (ur. 7 lipca 2008), aktorka nie radzi sobie ze sobą. Kidman próbowała szybko schudnąć, więc nie tylko pracowała jak szalona, ale ćwiczyła do upadłego. Teraz wygląda anorektycznie i jest ciągle zmęczona i rozdrażniona.

Od depresji poprodowej nie uchroniły Jessiki Alby (urodziła córeczkę w czerwcu tego roku) codzienne spotkania z psychologiem i rozmowy o pozytywnych aspektach macierzyństwa. U aktorki, która wcześniej już cierpiała na nerwicę i depresję, nastąpił kolejny nawrót choroby.

Do życia sprzed ciąży tęskni także Jennifer Lopez (urodziła bliźnięta - Maxa i Emme 22 lutego tego roku). Aktorka i piosenkarka za wszelką cenę próbuje powrócić do dawnej formy. Namawia też do tego inne matki. Daje im przykład biorąc udział w triatlonie.

Reklama

Wojnę pociążowym fałdkom wypowiedziała też Gwen Stefani. Gwiazda panicznie boi się, że nie straci kilogramów, które przybyły jej w czasie ciąży. Jest rozdrażniona, trudno jej porozumieć się z otoczeniem. Gwen ma jednak czas, jej dziecko - synek o złowrogo brzmiącym imieniu Zuma Nesta Rock przyszedł na świat zaledwie niecały miesiąc temu.

Hollywoodzkie matki muszą radzić sobie z tymi samymi problemami, co wszystkie kobiety. I bez znaczenia jest tu suma na koncie czy światowa sława.