Jennifer Love Hewitt jest pewna siebie, nie ma kompleksów i przyznaje, że od 12 roku życia marzy, by mieć w końcu 30 lat (co nastąpi w przyszłym roku). Ale gdyby aktorka mogła cofnąć czas, chętniej pokazywałaby swoje młode i jędrne ciało.

"Żałuję, że będąc młoda, częściej się nie rozbierałam. Wyglądałam wtedy świetnie!" - powiedziała magazynowi "Health" aktorka, która od roku walczy z niedoskonałościami figury. Między innymi dlatego, że kilka portali interentowych skrytykowało ją za defiladowanie w przyciasnym bikini.

"Trzeba było słuchać mamy i babci. Jak miałam 18 lat i narzekałam na małe fałdki, mówiły, żebym nie przedzała. Tusza, które sobie wtedy wmawiałam, dziś jest rzeczywistością" - śmieje się aktorka. I dlatego zaapelowała do młodych. "Dziewczyny, chodźcie w kostiumie całe lato, bo gdzieś w okolicach późnej trzydziestki okaże się, że na waszym ciele widać każdego hamburgera".