Zainteresowanie mediów 14-letnia siostra Lindsay Lohan - Ali - wzbudziła podczas koncertu zespołu Jonas Brothers w Nowym Jorku. Pojawiła się tam bowiem w bluzeczce odsłaniającej spore krągłości. Paparazzi od tego czasu są w swoim żywiole, a serwisy plotkarskie nie dają spokoju młodziutkiej piosenkarce. Wszędzie są jej zdjęcia "sprzed" i "po" rzekomej operacji.
Jak było naprawdę, nigdy się pewnie nie dowiemy - kiedyś tak samo "cudownie" urosły piersi Britney Spears. Faktem jest, że rodzina Lohanów nigdy nie pilnowała wychowania swoich córek, a mama Lohan zawsze odcinała kupony od ich sławy. Całkiem niedawno Ali miała dość odważną sesję dla magazynu "GQ", w której nie wyglądała na niewinną nastolatkę.
Wygląda na to, że honoru rodziny w całej tej aferze najostrzej będzie broniła pierwsza skandalistka Hollywood - Lindsay. Na pytanie jednego z paparazzich o operację siostry, Lindsay wykrzyknęła: "Nie wierzę, że o to pytasz? Ona ma czternaście lat, ty pedofilu!".
Potem na blogu tłumaczyła swoją reakcję: "Nie znalazłam lepszej odpowiedzi, chociaż tyle rzeczy chodziło mi po głowie. Ale czemu mam na ten temat gadać z jakimś obcym kolesiem z aparatem, który tylko chce zarobić kasę" - żali się Lindsay.
Tak oto starsza siostra tłumaczy bezsens całej afery: "Raz jest lepiej, raz gorzej, ale mimo wszystko mama nauczyła nas cenić siebie. Nigdy nie pozwoliłaby czternastolatce, by zmieniała swoje ciało. Niedobrze mi się robi, jak o tym myślę".
Ktoś naiwny mógłby powiedzieć, że oto ciemna strona bycia gwiazdą i życia w blasku fleszy. Jednak nie dajmy się zwieść. 14-letnia Ali szykuje na jesień premierę nowej płyty. A stara zasada showbiznesu mówi "Nieważne jak - ważne, by o tobie mówili".