Fusy z kawy można wykorzystać na kilka sposobów, aby skutecznie odstraszyć ślimaki i jednocześnie dostarczyć roślinom wartościowy nawóz. Aromat fusów zniechęci ślimaki do zbliżania się do młodych sadzonek, tworząc barierę, której żarłoczne szkodniki nie będą chciały przekroczyć. Poznaj kilka prostych i sprawdzonych metod, które warto przetestować w swoim ogrodzie!

Reklama

Rozsyp fusy z kawy wokół rośliny lub w doniczkach

Jeżeli na uprawach w ogrodzie zauważysz powyjadane dziury w liściach, to znak, że pojawiły się ślimaki. Najlepiej zadziałaj od razu i rozsyp wokół roślin fusy po zmielonej i zaparzonej kawie. Zbierz w pojemnik sporą ilość fusów, które wcześniej muszą lekko przeschnąć. Fusy z kawy wysyp na ziemię wokół roślin lub bezpośrednio w doniczkach. Mięczaki nie lubią zapachu i faktury kawy, dlatego ten niezwykle prosty sposób pomoże ci odstraszyć te szkodniki.

Reklama

Oprysk na ślimaki na bazie fusów z kawy

Przygotowanie oprysku z kawy jest bardzo szybkie i proste. Zacznij od zaparzenia mocnej kawy. Poczekaj, aż napar wystygnie i rozcieńcz go z wodą w proporcjach 1:4. Następnie przelej miksturę do butelki z atomizerem i wykonaj oprysk. Powtarzaj tę czynność regularnie, aby ślimaki na dobre wyniosły się z ogrodu. Najlepiej wykonywać oprysk rano lub wieczorem, a także w pochmurne dni z dużą wilgotnością powietrza – wtedy ślimaki są najaktywniejsze.

Reklama

Możesz także prewencyjnie opryskać ciemne i wilgotne miejsca, w których gromadzą się ślimaki. Zapach kawy odstraszy szkodniki, a roztwór może również spowolnić ich ruch. Dzięki temu – w razie potrzeby – będzie można usunąć ślimaki mechanicznie z liści i łodyg.

Fusy z kawy: Naturalny nawóz i sprawdzony odstraszacz nie tylko na mięczaki

Warto wiedzieć, że fusy są źródłem wielu składników mineralnych, które zasilą twoje rośliny. Kawa ma kwaśny odczyn, dlatego sprawdzi się jako nawóz np. do hortensji, magnolii, paproci, rododendronów, azalii czy wrzosów. Można ją też rozsypać pod borówkami czy tujami.

Pamiętaj, że zapach kawy odstrasza nie tylko ślimaki, ale i mrówki, mszyce czy przędziorki. Jeżeli borykasz się z tymi szkodnikami, zanim sięgniesz po chemiczne metody, warto spróbować przegonić nieproszonych gości naturalnym sposobem.