Żyjemy w społeczeństwie dobrze wyedukowanym i wrażliwym na kwestie dobrostanu zwierząt, planety, ale także ludzi. O ile jeszcze kilka lat temu triumfy święciły kosmetyki o naturalnych składach, dzisiaj to za mało. Liczy się również miejsce pozyskania składników, pochodzenie czy opakowania.

Reklama

Mniej, ale lepiej - postaw na jakość

W czasach, kiedy jesteśmy wręcz atakowani reklamami wszelkiej maści produktów czasem trudno jest postawić na minimalizm – w końcu tyle formuł, zapachów, czy składników kosmetycznych jest do odkrycia! Choć poszukiwanie idealnych dla siebie kosmetyków jest jak najbardziej wskazany, lepiej nie popadać w zbytni konsumpcjonizm.

Warto pamiętać, że stan naszej skóry z reguły nie zmienia się nagle. Okres wymiany naskórka to około 28 dni, co oznacza, że pierwsze efekty stosowania danego produktu zobaczymy dopiero po miesiącu używania. Same kosmetyki też mogą wchodzić ze sobą w interakcję, dlatego zdecydowanie najlepszą opcją jest używanie w danym okresie stałego zestawu i w razie potrzeby wymienianie pojedynczych produktów. Nie tylko pozwala to zdobyć wiedzę na temat funkcjonowania naszej skóry oraz odkryć, jakie składniki i formuły jej służą, ale z pewnością odbije się to pozytywnie na naszym portfelu i ograniczy wpływ na środowisko – tłumaczą twórczynie marki Vegaya, Agnieszka Śliwa i Małgorzata Krzemińska.

Reklama

Lokalne marki = mniej szkody dla środowiska

Często słyszymy o zaletach kupowania lokalnych produktów, głównie spożywczych. Faktem jest, że krótszy łańcuch dostaw sprawia, że żywność na naszym stole jest nie tylko świeższa, ale również wyższej jakości – zebrane owoce czy warzywa zrywane są, w odpowiednim momencie, a nie przedwcześnie, aby wytrzymały długi transport.

W rzeczywistości, niezależnie, czy mowa o żywności, ubraniach, czy kosmetykach, lokalne pochodzenie znacznie przyczynia się do zmniejszenia śladu węglowego dzięki ograniczeniu transportu.

Reklama

Kupowanie polskich kosmetyków ma wiele pozytywnych skutków. Przede wszystkim, wspieramy gospodarkę i pomagamy tworzyć miejsca pracy oraz ograniczamy zanieczyszczenia związane z transportem. Nawet jeśli dana marka używa pochodzących z innych krajów składników, zazwyczaj zamawia je raz na jakiś czas w dużych ilościach, a końcowy produkt wytwarza na miejscu. Pamiętajmy też, że kosmetyki wytwarzane w Unii Europejskiej muszą spełniać wyśrubowane normy. W ostatnich latach wiele osób decydowało się na zakup produktów z Azji, nad którymi nie ma kontroli żaden urząd bezpieczeństwa. Pomijając kwestie ekologiczne, jest to niebezpieczne dla zdrowia – wyjaśniają ekspertki.

Skład opakowania równie ważny, jak jego zawartość

Specjaliści od dawna zachęcają konsumentów do przyglądania się składom produktów, których używają. W ostatnim czasie jednak już nie tylko składniki pielęgnacyjne zawarte w kosmetykach mają znaczenie, ale również te, które stanowią samo opakowanie.

Na rynku możemy spotkać różne rodzaje opakowań opracowanych tak, aby ograniczyć ich wpływ na środowisko. Producenci prześcigają się w tworzeniu technologii pozwalających na wytworzenie ich np. z naturalnych substancji. To świetnie, że temat ten jest traktowany poważnie, jednak najstarszą i sprawdzoną przez całe pokolenia opcją jest szkło. Doskonale nadaje się ono do recyklingu, a co więcej – można je przetwarzać niemal bez końca. Inaczej niż w przypadku np. papieru, który po każdym cyklu recyklingu traci swoje właściwości, przetworzone szkło w niczym nie ustępuje świeżo wytworzonemu surowcowi – opowiadają specjalistki.

Szklane opakowania sprawdzają się więc w przypadku wszelkich kremów, balsamów, a nawet produktów myjących. W sytuacjach, kiedy forma lub rodzaj produktu uniemożliwia jednak szklane opakowanie, warto szukać tych z papieru czy plastiku z recyklingu. Ciekawą opcją wprowadzaną przez producentów jest również wytwarzanie cieńszych opakowań, dzięki czemu wykorzystuje się mniej surowca, natomiast sam produkt jest równie dobrze chroniony.

Jak widać, dobro środowiska oraz nasze zdecydowanie idą ze sobą w parze. Choć dla wielu osób wprowadzenie do swojej pielęgnacyjnej rutyny większej świadomości i ekologicznych rozwiązań wydaje się bardzo trudne i skomplikowane, warto zacząć od małych kroków, bo to właśnie małe kroki wykonywane przez dużą liczbę ludzi mają wpływ na otoczenie.