Królowe kiczu nie znają umiaru

Dolly Parton i Jordan to książkowe wręcz przykłady kiczu. Wszystkiego u tych pań jest za dużo. Za duży biust, zbyt błyszczące stroje i za dużo makijażu oczywiście. Gruba warstwa podkładu i szminki oraz wysmarowane tuszem, cieniami i kredką oczy szczególnie fatalnie prezentują się na starzejącej się skórze. Dolly, zamiast ukryć swój wiek pod makijażem, uwypukla wszystkie swoje zmarszczki, a Jordan podkreśla fakt, że utraciła już młodzieńczą świeżość.

Reklama

Diwy mają skłonność do przesady

Nie od dziś wiadomo, że diwy mają skłonności do przesady. Głosy Chaki Kahn i Edyty Górniak można podziwiać godzinami. Gorzej z ich makijażem. Za dużo cienia w dziwnym jaskrawym kolorze jeszcze nikomu nie dodało urody. I trudno znaleźć odpowiedź na pytanie, dlaczego Edyta Górniak na festiwalu Top Trendy zapragnęła zamienić się w turkusową panienkę?

Reklama

Gdzie powinna kończyć się kreska eyelinera

Gruba kreska wykonana eyelinerem na górnej powiece ma dodać kobiecie tajemniczości i obdarzyć ją kocim spojrzeniem. Musi się jednak kończyć w odpowiednim miejscu. Gdy będzie za długa, spojrzenie zamiast zalotne, wyda się po prostu dziwne. Tak jak u Anne Hathaway i Frytki.

Za dużo, by ukryć niedoskonałości

Reklama

Upał plus dużo pudru i podkładu równa się tragedia. Na spoconej twarzy kosmetyki mogą się po prostu zważyć. Efekt bywa żałosny. Cera wygląda na porowatą i mocno nieświeżą.

Za młode na sińce pod oczami

Lindsay Lohan i Mary-Kate Olsen ledwo skończyły dwadzieścia lat i robią wszystko, by wyglądać na starsze, niż są w rzeczywistości. Dzięki rozmazanym cieniom pod oczami im się to udaje. W ich przypadku odmładzający krem pod oczy nie jest jeszcze potrzebny, sińce znikną, gdy zmyją makijaż.

Odpadające rzęsy

Sztuczne rzęsy wyglądają ponętnie, jeśli nie widać, że są sztuczne. Ale jak zaczynają się odklejać od oka to już prawdziwy dramat. Salmie Hayek taka wpadka przydarzyła się na festiwalu w Cannes, Ashanti podczas jednej z muzycznych imprez w Los Angeles.