Przede wszystkim nie panikuj. Ponad 80 proc. guzków u 20- i 30-latek okazuje się całkowicie niegroźnych. Dlaczego? Wynika to z budowy piersi. To oczywiste, że mają niejednorodną strukturę, zważywszy, że znajduje się w nich tyle kanalików mlekowych.
Druga sprawa, którą powinnaś wziąć pod uwagę, to cykl menstruacyjny. W drugiej połowie cyklu, między owulacją a krwawieniem, twoje piersi mogą być obrzmiałe, przez co łatwo wyczuć w nich wszelkie stwardnienia, także te zupełnie niegroźne. Dlatego, by kontrolne badanie piersi było miarodajne, lepiej wykonywać je po miesiączce. Co jednak zrobić, jeśli nawet wtedy wyczuwasz niepokojące zgrubienie?
Koniecznie idź do ginekologa. Co prawda terminy oczekiwania są w publicznej służbie zdrowia dość długie, ale jeśli powiesz, że znalazłaś u siebie guzek, to to powinno przyspieszyć wizytę. Jeśli nie, odżałuj kilkadziesiąt złotych i idź do lekarza prywatnie.
Upewnij się, by ginekolog dokładnie zbadał obie piersi. Powinien też skierować cię na USG. Najprawdopodobniej okaże się, że twój guzek to niewinna torbiel wypełniona płynem, tkanka bliznowata albo niegrożny zbitek tkanki (żadna z nich nie ma nic wspólnego z nowotworem), ale lepiej dmuchać na zimne.