Bohater programu BBC "Odmłódźcie moje ciało” ("Make My Body Yonger") 25-letni Stewart Burton nie wiedział, co to umiar. Jego życie przypominało jedną wielką balangę. Podczas jednej nocy potrafił wypalić 60 papierosów, wypić dziewięć piw i doprawić się jeszcze kilkoma kieliszkami mocnego alkoholu. Nie stronił też od narkotyków. Wiele do życzenia pozostawiała też jego dieta. Burton żywił się głównie fast foodami, jadał bardzo nieregularnie.

Reklama

Choć taki styl życia bardzo mu odpowiadał, zaczął podupadać na zdrowiu i zniechęcać do siebie ludzi. Jego matka stwierdziła, że odkąd regularnie się upija, zachowuje się jak diabeł wcielony. Wieczny nietrzeźwego Stewarda dość miała również jego dziewczyna - Donella - która w końcu postawiła mu ultimatum: "Albo przestanie pić, albo będą musieli się rozstać”.

Stewart nie miał więc wyboru. By ratować związek, poprosił o pomoc specjalistów z BBC. Ci zaś najpierw dokładnie zbadali każdy centymetr jego ciała. Wyniki były dla Burtona wstrząsem. Najpierw dowiedział się, że - choć ma dopiero 25 lat - jego mózg funkcjonuje jakby miał 68. Potem było jeszcze gorzej. Stewart nie przeszedł tekstu płodności. Okazało się, że aż 91 procent jego plemników jest uszkodzonych (norma dopuszcza 70 procent). Ta wiadomość go dobiła. "Wyniki badań spermy były dla mnie szokiem. Poszło naprawdę źle. Prawie się rozpłakałem” - powiedział.

Eksperci pocieszyli go jednak, że nie wszystko stracone. Jeden z nich, dr Lenne Hayward, przeprowadził się do jego domu, by nauczyć go, jak zdrowo żyć.

Stewart chciał natychmiast przestać palić i pić, jednak Hayward przekonał go, że to nie najlepszy pomysł. "On nie może w jednej chwili zrezygnować z wszystkich używek, bo to wpędzi go w jeszcze większe kłopoty” - wytłumaczył.

Reklama

Stewart zmieniał więc swoje nawyki stopniowo, ale systematycznie. Początkowo było trudno - między nim a Donellą doszło do kilku poważnych sprzeczek, ale się opłaciło.

Po kilku tygodniach bez picia i palenia Burton udał się na kolejne badania. Te zaś wykazały, że jego mózg funkcjonuje jak u zdrowego, młodego człowieka. Najbardziej jednak Stewarta i jego dziewczynę ucieszył fakt, że jego płodność wróciła do normy. "W końcu mam mężczyznę swoich marzeń. Przed nami długa i szczęśliwa przyszłość” - podsumowała wysiłki ekspertów Donella.