Jeśli myślisz, że jesteś za wysoka, za szeroka w biodrach albo że masz za duży biust lub za mocne nogi, weź przykład ze słynnych kobiet, które ze swoich figur uczyniły znak rozpoznawczy. Wcale nie czują się mniej kobieco, chętnie wskakują w seksowne ciuszki i jeśli tylko dopilnują, by ubrania były dobrej jakości - wyglądają naprawdę atrakcyjnie.

Reklama

Jennifer Hudson, Nikki Blonsky (na zdjęciach) czy słynna Queen Latifah w ogóle nie przejmują się, że obiektywnie ich krągłości można by uznać za o kilka rozmiarów za duże. Chętnie się stroją, chwalą się tym, czym hojnie obdarowała je natura, i zdają się być bardzo szczęśliwe. Co więcej, okazuje się, że jest wielu amatorów kobiecości w pełnej krasie.

Zaraz po porodzie Jennifer Lopez zamknęła się w siłowni i za wszelką cenę chce zrzucić zbędne kilogramy. Tymczasem Salma Hayek i Samantha Morton w ogóle nie przejmują się, że "dobrze" wyglądają. Tylko pozwalają podziwiać swoje naturalne piękno.

Kto by tam marzył o rozmiarze 0. Liv Tyler i Rumer Willis - słynne córki słynnych gwiazdorów - nie katują się myśleniem o tym, że nigdy nie będą drobnymi blondyneczkami. Zawsze dobrze ubrane - mimo wysokiego wzrostu i masywnych sylwetek wyglądają bardzo apetycznie. Podobnie Mariah Carey - z dorodnej figury jest wręcz dumna.