Po słynnym come backu w "Aniołkach Charliego”, gdzie pokazywała swoje umięśnione 44-letnie ciało w bikini, Demi Moore stała się chodzącym dowodem na to, że walkę z czasem można wygrać. Zafascynowani fani, a także jej młodszy o 16 lat mąż Ashton Kutcher wybaczyli jej nawet to, że to głównie zasługa słono opłacanych chirurgów plastycznych. Miliony kobiet na całym świecie zapragnęły zestarzeć się tak jak Demi.
Teraz okazuje się, że przykład z Demi biorą także jej słynne koleżanki. Szczupła, umięśniona sylwetka, długie, czarne błyszczące włosy z wyraźnym przedziałkiem na środku i delikatny makijaż na brzoskwiniowej opaleniźnie - to rysopis nie tylko gwiazdy „Striptizu”, ale również Courtney Cox. Nie da się ukryć, że w miarę upływu lat obie gwiazdy są coraz bardziej do siebie podobne. Choć Courtney woli o swoje ciało zadbać mniej inwazyjnymi metodami, zdaniem niektórych traci umiar w stosowaniu rygorystycznych diet i niepokojąco chudnie. Jednak aktorka twierdzi, że nie ma powodów do niepokoju, gdyż, jak stwierdziła, obżera się jak prosię.