Patrycja Wąsala-Oponowicz swoją markę założyła w 2020 roku. Trzeba przyznać, że jej projekty od razu stały się hitami. W jej kolekcjach znajdziemy przeskalowane formy oraz kolory. Ubrania basicowe przeplatają się tutaj z lekkimi sukienkami, koszulami oraz klasycznymi marynarkami czy ramoneskami. W rozmowie z nami Patrycja wyjawiła, jak od kuchni wygląda budowanie marki modowej w Polsce. Trzeba przyznać, że nie należy to do zbyt prostych zadań.

Reklama

Patrycja Wąsala-Oponowicz założycielka brandu wasalaa zdradza, jak prowadzi się markę modową w Polsce

Julita Buczek dziennikarka Dziennik.pl: Markę prowadzisz od 2020 roku i wtedy zaczynałaś od projektowania basiców. Dopiero później doszły sukienki, koszule, ramoneski czy inne ciekawe akcesoria. Jak to wygląda od strony projektowania? Mogłoby się wydawać, że basic łatwiej jest "zrobić". Jak jest u ciebie? Lubisz tworzyć klasyczne formy czy chętniej robisz coś nietuzinkowego, czego jeszcze nie ma na rynku?

Patrycja Wąsala-Oponowicz, projektantka, założycielka marki wasalaa: Stworzenie świetnego basica nie jest proste. Nam się udało, dzięki jego wyjątkowości i zadbaniu o każdy szczegół: rozmiar, jakość, wykończenie sprawiło, że wasalaa jest tu, gdzie jest i mogę tworzyć kolejne modele w szczególności te modowe. Wraz z rozwojem marki mogę pozwolić sobie na większe szaleństwo. Wybór ciekawszych tkanin, dzianin, przędz, skór. Teraz wiele firm odzywa się do nas z chęcią współprac, tworzą dzianiny według naszych sugestii. Przy 4, a niedługo 5 sklepach + online, możemy sobie pozwolić na znacznie ciekawsze, zróżnicowane materiały. Dodatkowo cały czas tworzę nowy basic - nie zapominajmy o tym, że on też z czasem potrzebuje zmiany. Raz basickiem jest crop top, a za dwa lata koszulka wyciągnięta z dna szafy faceta. Ważne jest, aby obserwować, co się dzieje w modzie na ulicy i czego szukają u nas stałe klientki.

Twoje instagramowe konto obserwuje ponad 20 tysięcy osób. Zdjęcia, które można znaleźć na twoim profilu, wyglądają rewelacyjnie i wydaje mi się, że w swoim portfolio takie kadry chciałaby mieć niejedna influencerka. Czy myślałaś, aby skupić się w pełni na tej pasji? Prowadzenie marki modowej w Polsce jest szalenie trudne i wymaga ogromnego poświęcenia. Czy to jakiegoś rodzaju dopełnienie tego modowego zacięcia?

Reklama

Uwielbiam modę, design, architekturę, obserwować ulicę, ludzi i sztukę. Sama studiowałam architekturę wnętrz, a pragnęłam być malarką, uczyłam się też na MSKiU, równocześnie pracując w korporacji odzieżowej. To wszystko staram się zawrzeć tworząc wasalaa. To nie jest tylko projektowanie ubrań. Telefonem mogę uchwycić rzeczy, które mnie zachwycają, ale zdecydowanie nie uważam, żeby te kadry były wyjątkowe. Zdecydowanie tym, czym przyciągam swoich odbiorców to szczerość i brak ubarwiania rzeczywistości.

Co jest dla ciebie ważne podczas projektowania? Skupiasz się głównie na tym, że to tobie ma podobać się efekt czy jesteś skłonna słuchać swoich klientek podczas tworzenia nowych kolekcji?

Najważniejsze jest dla mnie, aby rzeczy nie były na jedną okazję. Jak słyszę hasło na komunię, to mnie wzdryga. Fajnie, żeby w naszych szafach pojawiały się ubrania, które będziemy nosić codziennie. Jak sukienka to ma się sprawdzić i na okazję, i do pracy, i wakacje. Dodatkowo stare kolekcje mają pasować do nowych. Dużo basicowych fasonów + kilka szalonych modeli - tak moim zdaniem powinna wyglądać szafa. Oczywiście, że słucham klientek, często w poszerzamy rozmiarówkę jeśli tak sugerują, tworzę nowy kolor ubrania, które lubią, albo wracamy do starego modelu, ale zawsze tworzę, rzeczy, które sama bym założyła. Nie wszystko jest moją bajką, ale to nie tak, żebym tego nie założyła. Nie lubię np. nosić sukienek, ale staram się je przemycać do kolekcji. Strasznie mnie nudzi założenie jednego elementu - lubię warstwy. Otwarcie o tym mówię, zawsze do tej sukienki zakładam marynarkę, katanę lub bluzę i każda wasalowa sukienka wtedy nabiera zupełnie innego wydźwięku.

Założycielka marki wasalaa szczerze o konkurencji

Branża mody w Polsce to ogromna konkurencja. Czy zdarzyły ci się kiedyś jakieś nieprzyjemne sytuacje, w których jedną ze stron była rywalizująca marka?

Ja lubię polskie produkty, otwarcie polecam różne marki biżuteryjne, skórzane, z których korzystam. Marek odzieżowych jest bardzo dużo, ale to też znaczy o dużym zainteresowaniu na rynku i dla każdego jest miejsce. Daleko mi do afer, dziwnie czepiać się, że ktoś zrobił oversizową bluzę, spodnie balloon, albo sukienkę z odkrytymi plecami, jest tego pełno na Pintereście, Instagramie, sieciówkach czy domach mody. Jest na coś moda, to się to pojawia w wielu markach, a jak my to zaprezentujmy, stworzymy to indywidualna kwestia. Ale też jest dużo bardzo fajnych akcji i wspierania się między sobą. Pamiętam jak rok temu, stworzyliśmy kampanię charytatywną. Profesjonalnie modelki i nasze klientki stanęły przed obiektywem, zrzekły się ze swojego honorarium i te pieniądze przekazaliśmy dla Wiktora. Kilka, dziewczyn z innych marek do mnie napisało, udostępniło film. To było mega doświadczenie. Sama jak wiem, że któraś z dziewczyn robi jakąś akcję, również staram się wesprzeć.

Projektantka mówi, jakie trendy uważa za przodujące w nowym sezonie - wiosna 2024

Jakie trendy w nowym sezonie są dla ciebie najbardziej istotne?

Trend na to, żeby czuć się w ubraniu wygodnie i sobą uważam za najbardziej istotny.

Na jakie elementy w nowej kolekcji wasalaa możemy liczyć?

Świetny basic, w nowych odsłonach, który sprawdzi się na długo. Miękki jeans, który nie krępuje ruchów, dużo brązu, pojawi się też bordo, czerwień, która mocno opanowała pokazy SS 2024 i AW2024/2025. Latem będzie dużo lnu i zaskakująco sporo sukienek, które oczywiście będą na wiele okazji.

Bez czego nie wyobrażasz sobie swojej szafy w nowym sezonie?

Muszę spróbować nosić koszulkę polo, nawet ostanie kupiłam, lubię modowe "wyzwania" - a raczej zabawę nią. Coraz częściej chodzę na targi vintage, ale tam szukam torebek, okularów, biżuterii, które w większości wykorzystaliśmy przy kampanii w Lizbonie.