"Mój mąż przeczytał gdzieś, że według statystyk przeprowadzonych w brytyjskiej edycji show, po tym programie więcej niż połowa uczestników rozstaje się z dotychczasowymi partnerami " - powiedziała "Faktowi" Monika Richardson, prowadząca program "Europa da się lubić".

Reklama

Ponoć od tego czasu Jamie zaczął się martwić o przyszłość ich małżeństwa. Przyszedł nawet na trening, żeby osobiście sprawdzić, jak to wygląda i czy faktycznie ma powody do obaw. "Muszę przyznać, że na mojego tanecznego partnera spoglądał podejrzliwie" - opowiada Richardson. Na szczęście konfrontacja skończyła się sukcesem.

Duża była w tym zasługa jej partnera, Krzysztofa Hulboja, który spokojnie wytłumaczył Jamiemu reguły gry. "Mam nadzieję, że to go uspokoiło. Choreografie faktycznie bywają namiętne, ale kryzys w małżeństwie ludzie fundują sobie raczej poza parkietem" - przekonuje dziennikarka.

Niestety, życie pokazuje, że brytyjskie statystyki znajdują odzwierciedlenie także w polskiej rzeczywistości. Wystarczy przypomnieć Małgorzatę Foremniak i Rafała Maseraka. Nie bez przyczyny również partnerkę do najbliższej edycji "Tańca z gwiazdami" wybierała Marcinowi Hakielowi Kasia. W końcu sama znalazła miłość na parkiecie...