Naukowcy z amerykańskiego Rockefeller University przeprowadzili eksperyment na szczurach, jednak nie mają wątpliwości, że wyniki dotyczą także ludzi. Wnioski są niepokojące - dzieci osobników przekarmianych w czasie ciąży miały w mózgach znacznie więcej komórek odpowiedzialnych za stymulowanie apetytu, niż potomstwo pozostałych szczurów. W efekcie młode samic, które w czasie ciąży przebywały na wysokotłuszczowej diecie, jadły znacznie więcej niż te, których matki dostawały skromniejsze posiłki.

Reklama

Dr Sara Leibowitz, jedna z autorek odkrycia, wyjaśnia w brytyjskiej BBC, jak to się dzieje, że wysokotłuszczowa dieta matki wpływa na predyspozycje dziecka do otyłości - mózg płodu programuje się tak, by domagać się później dokładnie tego, co jadła matka. Badaczka twierdzi, że momentem, w którym kobieta powinna zacząć dbać o potomstwo, jest początek ciąży. "Programujemy nasze dzieci tak, by były grube" - grzmi Leibowitz pod adresem tych, którzy zachęcają ciężarne kobiety, by jadły za dwoje.

Dr Ian Campbell, dyrektor medyczny organizacji Weight Concern, jest przekonany, że badania są prawdziwe. "Nie jesteśmy tylko tym, co jemy; ale w pewnym stopniu także tym, co jedzą nasze matki!” - mówi.

A zatem porzekadło o ty, że kobiecie w ciąży niczego nie wolno odmawiać, traci rację bytu. Słynne zachcianki nie mogą być pretekstem do bezkarnego objadania się. Kobieta w czasie ciąży nie potrzebuje więcej niż zwykle tłuszczów i węglowodanów, tylko fosforu, wapnia, żelaza i większości witamin.