Bolesny dylemat "praca" czy "dziecko" jest szczególnie dotkliwy dla kobiet, które po krótkim urlopie macierzyńskim, jeszcze karmiąc piersią, wracają do pracy. Po miesiącach spędzonych tylko z dzieckiem zderzają się z rzeczywistością, w której widują niemowlę po kilkadziesiąt minut dziennie. Angleina Jolie ma czteromiesięczne bliźniaki, karmi. A jej praca to wielotygodniowe wyjazdy na plan, uczestnictwo w promocjach filmów, krótko mówiąc - sporadyczna obecność w domu. Wybór Jolie jest prosty - kariera albo dzieci.

Reklama

Jest co tracić - Jolie to jedna z najbardziej rozchwytywanych celebrities na świecie, jej zdjęcia w dużych magazynach warte są miliony dolarów. Z drugiej strony - kiedy nie ma jej w domu, z niańkami zostaje szóstka dzieci. Trójka adoptowanych i trójka własnych. Tu też można dużo stracić, zwłaszcza, kiedy przegapi się pierwsze kroki, pierwsze słowa i pierwsze sympatie.

Angelina Jolie, znana kiedyś z rozrywkowego trybu życia, a od czasu adoptowania małego Madoxa z postawy wzorowej matki, wybrała. W wywiadzie dla brytyjskiej telewizji BBC powtarza to, co już nieraz zapowiadała: "Nie planuję jeszcze długo być aktorką. Mama szóstkę dzieci i chcę je wychowywać, żeby wyrosły na porządnych ludzi".

Jak głoszą plotki, dotychczas do podobnych decyzji Jolie zniechęcał mąż, Brad Pitt. Aktor twierdzi ponoć, że jego związek z żoną układa się dobrze tylko wtedy, kiedy oboje grają. Bez tego Angelina robi się nie do zniesienia - źle znosi brak sukcesów, w domu czuje się jak w więzieniu. W wywiadzie dla BBC aktorka jednak mówi: "Nie mam potrzeby utrzymywania stałego zainteresowania mediów moją osobą. Nie będę na siłę udowadniać, że jestem gwiazdą. Rola matki odpowiada mi w zupełności".

Reklama

Jak wybierze w rzeczywistości - pokaże czas. Pewne jest, że jej słowa trudno oceniać jako szczere albo kokieteryjne - tęsknota za dzieckiem i chęć samorealizowania się to dwie bardzo silne potrzeby. Miliardy matek na świecie przeżywają takie dylematy jak Jolie każdego dnia.