O adpocję drugiego już dziecka z Malawi Madonna stara się od 2006 roku, kiedy to w jednym z tamtejszych sierocińców poznała 3-letnią Mercy James. Choć sprawie adopcyjnej od początku towarzyszy zamieszanie, wydawałoby się, że ostatecznie zakończy się pozytywnie - kogoś takiego, jak supergwiazdę muzyki pop, stać na to, żeby zapewnić dziecku wszystkie jego potrzeby. A jednak...

Reklama

Sąd w Malawi uznał inaczej. Ponieważ Madonna rozwodzi się z mężem Guyem Ritchie, zmienia się jej status prawny. Jako samotna matka, mimo armii perfekcyjnych opiekunek, nie będzie w stanie należycie opiekować się kolejnym dzieckiem. Tak właśnie orzekli sądowi biegli. Mercy byłaby już czwartym dzieckiem Madonny. 3-letniego Davida, także z Malawi, adoptowała rok temu, ma też syna Rocco i córkę Lourdes.

"Madonna powinna o tym zapomnieć" - oświadczył przedstawiciel władz w Malawi. Argumentuje: podstawową kwestią przy adopcji dziecka jest to, czy trafi ono do normalnie funkcjonującej, pełnej rodziny. A ponieważ rodzina Madonny właśnie się rozpada, piosenkarka nie kwalifikuje się do rozpoczęcia drogi adopcyjnej. Także rodzina Mercy James - wujek, babcia i dalsi krewni - sprzeciwiają się temu, by dziewczynka wyjechała z Afryki.