Po zakończeniu 3-letniego kontraktu na koncerty w Las Vegas kanadyjska piosenkarka Celine Dion zdecydowała, że osiądzie w Paryżu. Wybór padł na jedną z najdroższych dzielnic i tak bajecznie drogiej stolicy Francji. Pośród zabytkowych pałacyków i rezydencji stoi tam XVI-wieczna Villa Monmorency otoczona płotem z wysoką bramą.
Właśnie w tej rezydencji zamieszka gwiazda, która za 600 koncertów w stolicy hazardu zarobiła 100 milionów dolarów. To wystarczająca suma, żeby stać się sąsiadką prezydenta Francji i jej najbogatszych mieszkańców.
Do Paryża Dion sprowadzi się z mężem Rene Angelil i synkiem Rene Charlesem.