Sheyla Hershey ma 28 lat i od dzieciństwa jest wielką fanką piosenkarki Dolly Parton. Zawsze marzyła, by upodobnić się do swojej idolki. I końcu jej się to udało. Co prawda, Sheyla nie potrafi śpiewać, ale ma równie imponujący biust jak Dolly. A nawet jeszcze bardziej. Trafiła bowiem do brazylijskiej edycji Księgi Rekordów Guinnesa jako właścicielka największych silikonowych implantów.
By zrealizować swoje kuriozalne marzenia Sheyla w ciągu pięciu lat przyszła 8 operacji plastycznych. W końcu jej biust osiągnął rozmiar 34FFF. Kolejne ingerencje chirurga są na razie niemożliwe, ponieważ prawo stanu Teksas - gdzie poddawała się zabiegom - pozwala na używanie implantów o rozmiarze do tysiąca centymetrów sześciennych. A takie Sheila już ma.
Poza tym lekarze ostrzegą Sheylę przed komplikacjami. Noszenie tak dużych i ciężkich piersi może mieć katastrofalne skutki dla kręgosłupa. Poza tym aż strach pomyśleć, co stanie się, gdy jeden z implantów pęknie. Sama Sheyla jest spokojna o swoje zdrowie i twierdzi, że nie odczuwa żadnych negatywnych skutków ubocznych. Ciekawe, co powie za 10 lat?