Dlaczego? Bo taka "pani za ladą" stanowi bezpośrednie zagrożenie. Jak tłumaczy dr Bianca Price z Uniwersytetu Południowej Australii w Adelajdzie, piękne celebrytki, które znajdują się poza zasięgiem, są wzorem do naśladowania, ale z pięknymi sprzedawczyniami rzecz ma się zgoła inaczej. Ekspedientki znajdują się tuż obok, na wyciągnięcie ręki, więc są bardziej realną konkurencją. Taką, która zniechęca - czasem sam widok ładnej pani z obsługi sprawia, że kobieta nawet nie wejdzie do sklepu.
Australijska badaczka zainspirowała się sprawą swojej studentki, która ze względu na noszoną protezę ręki była wysyłana do magazynu bo, jak słyszała, nie spełniała firmowych zaleceń odnośnie wyglądu. Price postawiła sprawdzić, czy na pewno im ładniejsza ekspedientka, tym lepiej.
Australijka pokazała 341 kobietom zdjęcia atrakcyjnych i nieatrakcyjnych sprzedawczyń. Badane miały wyobrazić sobie, że zastanawiają się nad kupieniem od nich kosmetyków lub telefonu komórkowego. Okazało się, że panie były mniej chętne do kupienia produktów od ładnych sprzedawczyń - przy czym im ładniejsza ekspedientka, tym mniejsza była szansa dokonania zakupów. Dlatego badaczka sugeruje właścicielom sklepów, żeby zatrudniali sprzedawczynie o zróżnicowanym i "normalnym" wyglądzie, a nie panie o wyglądzie jak z żurnala.
"Jesteśmy bombardowani obrazami i kobiety, zwłaszcza młode, czynią ze swojego wyglądu rodzaj CV. To on może decydować, ilu przyjaciół mamy, czy uda nam się znaleźć partnera i jak przebiega nasza kariera zawodowa. Kobiety są istotami rywalizującymi biologicznie. Jeśli uznają, że inna kobieta stanowi społeczne zagrożenie, wpływa to na ich zachowanie" - tłumaczy Price.
_____________________________________
NIE PRZEGAP:
>>> Oto największe kobiece kompleksy
>>> Wakacje śladem fantazji erotycznych
>>> Zobacz stylistyczne fantazje Nelly Rokity