Licytowany przez Longorię skarb to coś bardziej atrakcyjnego, ale i ulotnego, niż biżuteria, ciuchy, pamiątkowe statuetki czy drobiazgi codziennego użytku oferowane coraz częściej przez inne gwiazdy. Aktorka złożyła inna propozycję: kto zapłaci najwięcej, dostanie od niej soczystego całusa. Na brak chętnych gotowych się spłukać za pocałunek seksownej Ewy aktorka nie mogła narzekać, Zwycięzca wyłożył na ten cel aż 35 tysięcy dolarów.
Całus Longorii okazał się w oczach fanów więcej wart niż cała randka z Anne Hathaway, która za swoje towarzystwo otrzymała zaledwie 12 tysięcy.
Aktorka rzeczywiście jest gotowa na wszystko, by szybko i łatwo podreperować swój budżet, tylko co na to jej mąż?