Barbie jest jednocześnie wielbiona i potępiana. Małe dziewczynki kochają ją za nienaganną figurę, długie blond włosy, srebrzysto-różowe suknie, a dorosłe kobiety za to samo krytykują, uważając lalkę za szkodliwy kicz, który promuje zły gust. W dodatku, jak ktoś obliczył, gdyby prawdziwa kobieta miała taką figurę jak Barbie, doznałaby kontuzji kręgosłupa z powodu nieodpowiednich proporcji między szczupłym ciałem o ogromnym biustem.

Reklama

Dziwi więc projekt firmy Mattel, która z okazji 50-lecia istnienia Barbie zamierza wprowadzić ją w realny świat. W lutym, przy okazji Nowojorskiego Tygodnia Mody, na wybiegi wyjdą modelki ubrane w powiększone odpowiedniki strojów lalki, a później ubrania i specjalna linia kosmetyków sygnowana marką Barbie trafią do sklepów dla ludzi. Mattel zdobył dla swoich projektów wsparcie Amerykańskiej Izby Mody i sieci galerii handlowych Bloomingdale’s.

Ikoniczną lalką zainspirują się tacy projektanci, jak znany z kontrowersyjnych projektów Jeremy Scott czy nowojorska sława Vera Wang. Wang, specjalistka od sukien ślubnych dla największych gwiazd, uszyje też ślubną suknię na zwieńczenie pokazu i jej miniodpowiednik dla lalki. Brytyjski "Times" już nazwał ten plan kompletnym nieporozumieniem. Prawdopodobnie firma, która co 2 sekundy sprzedaje kolejną lalkę, nie szczędziła zachodu i pieniędzy, aby przekonać ulubioną projektantkę Umy Thurman czy Jennifer Lopez do modowego faux pas. Bo Barbie to w świecie haute couture przykład bezguścia i pornograficznego szyku, skrzyżowanie żony ze Stepford z Jane Mansfield - grzmi "Times On Line".

Jednak Barbie ma też swoje wyznawczynie. 49-letnia Brytyjka, Sara Burge, matka trójki dzieci, jest znana w krajach Europy, Ameryki, a nawet Azji z tego, że wydała już pół miliona funtów, aby upodobnić się do swojego plastikowego ideału. W dodatku nie żałuje z tej sumy ani funta, bo dzięki wydatkom stała się celebrity. "Japończycy mnie uwielbiają" - mawia z satysfakcją.

Reklama

Styl Barbie stał się też inspiracją dla całych rzesz gwiazdek i gwiazdeczek na całym świecie. Media już dawno ochrzciły jej imieniem Victorię Beckham, Jessikę Simpson czy Pamelę Anderson, które znane są ze stosowania implantów, wybielania zębów i używania łóżka solaryjnego tak często, jak szczotki do włosów.

Barbie mieszka w domu co drugiej dziewczynki na świecie. Ma swoje wersje w różnych kolorach skóry i narodowościach: japońską, hinduską, arabską. To odpowiedź na wielokulturowość globalnego świata. Skoro Mattel zauważa, że kobiety mają różne rysy i kolory skóry, może zauważy też, że większość z nich nosi rozmiar 38, a nie 34?