Życie 40-letniej samotnej kobiety w Hollywood nie jest łatwe. Wszyscy plotkują nie tylko o jej ewentualnych romansach, ale również urodzie. A że Jennifer Aniston wciąż wygląda pięknie i seksownie od razu pojawiły się domysły, że to zasługa skalpela.

Aktorka zaprzecza jednak tym sensacyjnym doniesieniom. Wyjawiła jedynie, że poddała się tylko operacji przegrody nosowej. Dzięki temu nie problemów z oddychaniem podczas snu. "Poza tym moje ciało jest w pełni naturalne. Nie zamierzam nic zmieniać, bo jestem w pełni z niego zadowolona” - powiedziała Aniston.

Reklama

Gwiazda zaznaczyła jednocześnie, że stara się bardzo dbać o ten boski dar. Jak to robi? Ćwiczy jogę, poza tym bardzo dba o swoją równowagę psychiczną. "Wierzę w karmę, dlatego traktuję ludzi, tak jak sama chciałabym być traktowana” - zapewniła