Początek roku to dla niektórych osób miesiąc abstynencji z powodu coraz popularniejszego Dry January, ale dla innych jest to wzmożony okres imprez karnawałowych, z których jakoś trzeba wrócić do domu. A że zimy mamy bezśnieżne i coraz cieplejsze, chętnie korzystamy z jednośladów przez cały rok.

Reklama

O tym, że alkohol znacząco obniża zdolność koordynacji ruchów, zmniejsza refleks, ostrość widzenia oraz koncentrację zdaje się pamiętać zdecydowana większość społeczeństwa. O tym, że po alkoholu nie wolno siadać za kierownicą samochodu - również. Niestety nie każdy pamięta, że pojazdy takie jak rower czy hulajnoga też mają kierownicę i za jeżdżenie na nich w stanie nietrzeźwości grożą konsekwencje prawne – grzywny, ograniczenia, zatrzymanie prawa jazdy, a w skrajnych przypadkach pozbawienie wolności.

Grupa Żywiec przy współpracy z Instytutem Transportu Samochodowego oraz Partnerstwem dla Bezpieczeństwa Drogowego postanowiła sprawdzić, jakie podejście mają Polacy do jazdy na jednośladach po spożyciu alkoholu. Z badań przeprowadzonych przez SW Research w grudniu zeszłego roku wynika, że:

  • Prawie 1/3 badanych zna osobę, która po spożyciu alkoholu prowadziła rower tradycyjny, a 1/4 zna kogoś kto w tym stanie prowadził samochód.
  • Statystycznie wracając z imprezy pod wpływem alkoholu, na hulajnogę lub rower wsiądzie najczęściej mężczyzna po 50. z wyższym wykształceniem oraz prawem jazdy kategorii B.
  • Badani przyznają, że podczas powrotów do domu po spożyciu alkoholu ze spotkań towarzyskich/imprez w ciągu ostatnich 6 miesięcy najczęściej zdarzyło im się prowadzić rower elektryczny (30%) oraz hulajnogę elektryczną (27%). Rzadziej wskazują na rower tradycyjny (18%) oraz samochód (9%).
  • Zdaniem ponad połowy Polaków ludzie decydują się na jazdę hulajnogą lub rowerem po spożyciu alkoholu, ponieważ uważają, że wypili tak mało, że są w stanie odpowiedzialnie jechać (57%). Niemal co druga osoba wskazuje, że ludzie nie zdają sobie sprawy z tego, że jest to wykroczenie (47%), a ponad 20% respondentów uważa, że ludzie traktują to jako alternatywę dla jazdy samochodem po spożyciu alkoholu (22%).
  • Największy odsetek badanych ma świadomość, że limit dopuszczalnej zawartości alkoholu we krwi obowiązuje w Polsce kierowców samochodów (55%). W przypadku jednośladów, ponad 30% respondentów nie wie, czy prowadzących te pojazdy obowiązują jakiekolwiek limity.
  • Prawie 6 na 10 Polaków poparłoby pomysł zaostrzenia prawa poprzez obniżenie zawartości alkoholu we krwi do 0.0 promila w przypadku samochodu. Prawie połowa badanych poparłaby pomysł wprowadzenia takich regulacji dla hulajnóg elektrycznych (49%) oraz rowerów elektrycznych (48%).
  • Mimo że 65% Polaków nie spotkało się z testami trzeźwości w aplikacjach do wypożyczania hulajnóg elektrycznych, to jednak ponad połowa uważa, że mogą one mieć wpływ na ograniczenie liczby osób korzystających z tego pojazdu pod wpływem alkoholu. Najczęściej z „testami trzeźwości” mieli styczność użytkownicy hulajnóg elektrycznych [booster 1] (26%), w tym przypadku również ponad połowa badanych (51%) zauważa ich pozytywny wpływ.
  • Tylko nieco ponad połowa (56%) użytkowników rowerów tradycyjnych zakłada kask.

- 30% użytkowników jednośladów nie wie, czy prowadzących te pojazdy obowiązują jakiekolwiek limity alkoholu - mówi Dorota Olszewska, prezeska i dyrektorka generalna Partnerstwa dla Bezpieczeństwa Drogowego, które jest współpomysłodawczyni badań. - Okazuje się również, że wiedza Polaków na temat wysokości mandatów za jazdę pod wpływem alkoholu jest stosunkowo niska. Brak znajomości tych przepisów deklaruje 49% badanych w przypadku samochodów oraz ponad 60% badanych w przypadku jednośladów. To sygnał, że powinniśmy zintensyfikować działania edukacyjne w tym obszarze. Potrzebujemy rzetelnych kampanii informacyjnych, bo same przepisy nie wystarczą, jeśli nie będziemy pracowali nad podnoszeniem świadomości i poprawnych postaw wśród użytkowników jednośladów.

Reklama

Prawo o ruchu drogowym nakłada obowiązek trzeźwości na wszystkich uczestników ruchu drogowego, czyli obok kierujących pojazdami mechanicznymi, tj. samochodami, traktorami czy motocyklami, także na rowerzystów i poruszających się na hulajnogach, czyli użytkowników pojazdów nie mechanicznych.

Mandat za jazdę hulajnogą elektryczną lub rowerem (elektrycznym lub tradycyjnym) pod wpływem alkoholu wynosi 1000 złotych w stanie po spożyciu (zawartość alkoholu we krwi od 0,2 do 0,5 promila; obecność w wydychanym powietrzu od 0,1 mg do 0,25 mg alkoholu w 1 dm3) lub 2500 złotych w stanie nietrzeźwości (zawartość alkoholu we krwi powyżej 0,5 promila; obecność w wydychanym powietrzu powyżej 0,25 mg alkoholu w 1 dm3).

Reklama

Metodologia badania

Badanie zostało zrealizowane w dniach 13.12.2022 - 21.12.2022 przez SW Research – Agencję Badań Rynku i Opinii metodą wywiadów online (CAWI) na panelu SWPanel.

W ramach badania przeprowadzono 1409 ankiet, w tym: Próba główna (N=1009) - reprezentatywna próba Polaków zgodnie z rozkładem płci, wieku i klasy wielkości miejscowości, Booster 1 (N=200) - mieszkańcy miast wojewódzkich, w których dostępne są hulajnogi elektryczne; osoby korzystające z hulajnogi elektrycznej w ciągu ostatnich 6 miesięcy co najmniej 5 razy oraz Booster 2 (N=200) - osoby, które w ciągu 6 miesięcy jeździły na rowerze co najmniej 5 razy.