Kobieta w dzisiejszych czasach to kobieta waleczna, wie, czego w życiu chce, czego od życia oczekuje, ale też przekracza pewne granice i stereotypy – mówi Otylia Jędrzejczak agencji Newseria Lifestyle.

Otylia Jędrzejczak jest jedną z bohaterek niezwykłej wystawy fotografii legendarnego paryskiego studia Harcourt „Portrety kobiet”. Ekspozycja zawiera wizerunki 15 znanych Polek i 15 Francuzek, m.in. Grażyny Torbickiej, Grażyny Szapołowskiej, Magdy Umer, Edyty Geppert, Brigitte Bardot, Juliette Binoche, Edith Piaf i Catherine Deneuve. Każda z nich na swój sposób ucieleśnia wizję kobiety silnej oraz mającej swoje przekonania i wartości.

Reklama

Jestem bardzo dumna z tego, że jestem częścią tej wystawy, bo ma ona dzisiaj bardzo duże znaczenie. Pokazuje bowiem kobiety silne, działające w różnych sferach i będące przykładem dla innych. Niezwykle istotne jest to, żeby pokazywać, że każda kobieta może odnaleźć się w przestrzeni, o której marzy. Czasem jest to długa droga, bo to nie jest tak, że coś jest nam dane z dnia na dzień, ale ważne jest, żeby iść w stronę tych marzeń i nie poddawać się w momentach, kiedy słyszymy słowa „nie nadajesz się”, „to nie twoje miejsce” lub „znajdź inną pracę”. Właśnie wtedy trzeba pokazywać: to jest moje miejsce, które kocham i w którym chcę się spełniać – mówi mistrzyni olimpijska.

Ta wystawa to także ukłon w stronę ukraińskich kobiet, którym Rosja zgotowała piekło. Przeżywają one prawdziwe dramaty, patrzą na śmierć swoich dzieci i mężów albo też muszą się z nimi rozstawać i na nowo układać rzeczywistość wiele kilometrów od domu, poza granicami swojej ojczyzny. Dlatego też nieprzypadkowo znalazło się tu zdjęcie Ukrainki – Olgi Kurylenko.

Reklama

Dzisiaj w przypadku wojny na Ukrainie kobiety też są mocną siłą, więc myślę, że niezwykle istotne jest to, żeby pokazywać aspekt kobiet we wszystkich dziedzinach życia i we wszystkich strukturach, gdzie tylko kobiety się znajdują. Wpatrując się w zdjęcia na tej wystawie, możemy zobaczyć różne historie – mówi Otylia Jędrzejczak.

Z własnego doświadczenia pływaczka dobrze wie, jak ciężko kobietom jest walczyć o swoje i przebijać się przez gąszcz nieprzychylnych osób i niepochlebnych komentarzy. Mimo że wykazują one duże zdolności i mają określone predyspozycje, to często muszą podwójnie udowadniać swoją wartość. Dlatego też nie może im zabraknąć pewności siebie i wiary we własne możliwości.

Przepychanie się przez to, aby znaleźć się w miejscu, w którym jestem, i być docenioną w działaniach, które realizuję, też zajęło mi trochę czasu. Ale w tych wszystkich staraniach trzeba pamiętać, żeby przede wszystkim doceniać siebie. To jest kluczem do osiągnięcia wielkich sukcesów, bo kobiety robią bardzo wiele, są wszechstronne, otwarte, ukierunkowane na doskonałe zarządzanie i działanie, tylko bardzo często też niedoceniane przez same siebie – mówi.

Reklama

Otylia Jędrzejczak wspomina, że ona sama pnąc się po szczeblach kariery sportowej, wiele razy słyszała, że się nie nadaje i powinna zrezygnować. To jednak jej nie zraziło, a wręcz odwrotnie – zmotywowało do tego, by udowodnić, że zrobi to lepiej niż inni.

Usłyszałam takie słowa, że to nie jest ta droga, którą powinnam iść, że nie nadaję się na to stanowisko, że nie powinnam się przepychać, nie powinnam walczyć o swoje marzenia i cele. Od czterech lat realizuję taki projekt skierowany właśnie do uczennic liceum – „Mistrzynie w szkołach”, w którym otwarcie mówimy: macie marzenia i cele, więc walczcie o nie, bądźcie konsekwentne w działaniu i nie poddawajcie się, tylko szukajcie swojej drogi do marzeń – mówi.

Zdaniem mistrzyni olimpijskiej rola i pozycja kobiet w społeczeństwie jest coraz większa i istotniejsza. Panie doskonale radzą sobie chociażby na płaszczyznach wcześniej zarezerwowanych jedynie dla mężczyzn.

Są różne działania, w których kobiety pokazują, że mają siłę i są odważne, choćby w działaniach politycznych. I myślę, że to jest niezwykle ważne, żeby pod każdym aspektem nie dyskredytować jakiejkolwiek płci, tylko wręcz przeciwnie, działać na rozwój i na możliwości każdego człowieka – dodaje Otylia Jędrzejczak.