Urszula Hajn: świętowanie Walentynek to moda, która nie wszystkim się podoba. Obchodzić czy nie obchodzić?
Adriana Klos: każdy moment jest dobry, aby okazać sobie czułość i przywiązanie. Dlaczego Walentynki nie miałyby być dobrą okazją? Oczywiście nie ma takiego obowiązku i nie musimy iść za modą i presją mediów; nie trzeba traktować tego święta jakoś specjalnie serio. Ale możemy przecież potraktować je z przymrużeniem oka i bawić się przy tej okazji. Uważam, że to bardzo sympatyczny dzień.
Co zrobić, aby Walentynki były udane? Jak powinny wyglądać te idealne?
Nie ma reguły, od nas zależy to, jak będziemy spędzać ten dzień, co nam sprawia przyjemność. Można pójść z ukochaną osobą do kina, jeśli lubimy filmy. Możemy przygotować sobie miłą kolację w domu lub wyskoczyć ze znajomymi do restauracji.
Być może para zechce obdarować się wzajemnie jakimś drobiazgiem. Wszystko zależy od naszych potrzeb i możliwości.
To, w jaki sposób uczcimy ten dzień, nie jest najważniejsze. Ważne, aby okazać sobie czułość i pobyć razem, zastanowić się nad naszym związkiem, jak jest między nami. To też dobra okazja do takich refleksji i przemyśleń, nie tylko do zabawy.
Kwiaty, prezenty, wyznania, specjalne atrakcje… Czy wciąż niosą ze sobą miłosną magię? A może to tylko „ograne” rytuały, które odgrywamy, bo tak trzeba?
Wszystko zależy od nas samych, od tego, co się dzieje między nami. Ważne, żeby para wiedziała, jak wygląda związek, czy spełniamy swoje oczekiwania, pragnienia, czy jesteśmy szczęśliwi. Można wręczać komuś kwiaty, i prezenty a i tak magii nie będzie w tym za grosz, bo związek dawno się wypalił, nie ma porozumienia, bliskości i ludzie coraz bardziej oddalają się od siebie. Tu Walentynki nic już i tak nie poradzą.
Jak sprawić, aby nasza ukochana osoba czuła się kochana, czuła się wyjątkowo? Najlepiej nie tylko w ten dzień…
Właśnie, dobrze Pani to ujęła: nie tylko w ten dzień. Warto na co dzień pamiętać, aby okazywać sobie ciepłe uczucia, czułość, przywiązanie, podziw, szacunek i potrzebę bliskości.
Warto słuchać swoich uczuć i nie okłamywać siebie ani partnera, bo wtedy rodzą się konflikty, rozczarowanie, wzajemne zniechęcenie. Lepiej komunikować swoje potrzeby partnerowi ale też być otwartym na jego uczucia i pragnienia. Nie wolno ukrywać przed sobą wzajemnie jakichś niezrealizowanych tęsknot i oczekiwań.
Czy małżeństwo z kilkunastoletnim lub kilkudziesięcioletnim stażem może w Walentynkach znaleźć coś dla siebie?
Pewnie, to świetna okazja aby zrobić coś niecodziennego, na co dawno mieliśmy ochotę. Może nawet na jakiś wyjazd tylko we dwoje, aby pobyć ze sobą i porozmawiać, na co w codziennej gonitwie często nie ma czasu. Może uda się przełamać codzienną rutynę, odświeżyć uczucia i odnaleźć trochę tego romantyzmu i fascynacji z etapu zakochania.
Zawsze jest dobry czas, aby sprawić przyjemność bliskiej osobie i przypomnieć jej o naszym uczuciu, podziękować, że jest przy nas i możemy na nią liczyć i razem iść przez życie.
14 lutego koncentrujemy się na zakochanych. A są przecież najwięksi przegrani tego święta – single. Co mają ze sobą począć, by przetrwać ten dzień?
Single wcale nie są przegrani, chyba że bardzo serio traktuje się to święto. Zresztą dziś można być singlem a jutro już nie, dużo w tej kwestii zależy od nas samych.
Poza tym można się realizować także bez partnera u boku i warto o tym pamiętać.
Oczywiście także singielki mogą celebrować ten dzień. Mogą np. spotkać się na babskim wieczorze z przyjaciółkami lub spędzić czas na jakimś ulubionym zajęciu, na które często na co dzień nie starcza im czasu. Wspólne spotkanie daje wsparcie i uświadamia, że jest nas więcej i nie wszystkie żyją w parze w idealnym związku.
Warto nabrać dystansu do tego święta, choć media i machina marketingowa podsycają romantyczną atmosferę i to może być trudne zwłaszcza dla osób w kryzysie w związku lub tuż po rozstaniu. Warto pamiętać, że życie ma sens także bez mężczyzny i można być szczęśliwą i rozwijać się także bez partnera u boku.
Czytaj dalej...
Czego życzyłaby pani czytelnikom z okazji Walentynek? Jakie życzenia złożyłaby Pani parom z długim stażem, jakie – niedawno zakochanym, a jakie – singlom?
Zakochanym życzę radowania się chwilą i smakowania niezwykłych przeżyć pierwszych uniesień miłosnych. Oby nigdy nie wygasły a z czasem przemieniły się w czułość, bliskość, przyjaźń i zaangażowanie.
Dla par, które wiele lat już żyją razem, życzę w to święto oderwania od rutyny i odrobiny szaleństwa z ukochaną osobą.
Dla singli-wiary, że mamy wpływ na swoje życie i możemy nim kierować zgodnie z własnymi pragnieniami.
Rozmawiała Urszula Hajn
Adriana Klos
- psycholog, psychoterapeuta z Centrum Rozwoju i Psychoterapii "Strefa Zmiany" www.strefazmiany.pl. Pracuje z osobami, które doświadczają lęków, obniżonego nastroju, bezsenności, zaburzeń jedzenia oraz psychosomatycznych, kryzysów, problemach z relacjami z innymi czy wychowały się w rodzinach dysfunkcyjnych, np. alkoholowych. Prowadzi treningi i warsztaty rozwojowe, grupy wsparcia, terapię par oraz DDA.Publikuje m.in. w Twoim Stylu i mamazone.pl.