"Ewa gotuje" to program kulinarny kręcony we własnej kuchni Wachowicz. - Chciałam, żeby było autentycznie - wyjaśnia nam autorka programu. - Pokazuję przepisy, które sama wypróbowałam i które na pewno się wszystkim udadzą - dodaje z uśmiechem.

Reklama

Na prowadzenie tego programu namówiła ją Nina Terentiew. Pomysł okazał się strzałem w dziesiątkę!

Mamine smaczki

"Miłość do gotowania mam we krwi" - mówi Ewa. - "Wyniosłam ją z domu rodzinnego, gdzie mama przyrządzała niezapomniane smakołyki, w czym często i chętnie uczestniczyłam. Wyprowadzając się od rodziców, m.in. zabrałam ze sobą stare zeszyty ze skrzętnie zapisanymi najlepszymi przepisami od mamy, babci, cioć i znajomych" - wspomina. - "Mam je do dziś".

Ewa wyniosła z domu jednak nie tylko wyczucie smaku i talent kulinarny, ale również umiejętność tworzenia ciepłego, przytulnego i ładnego domu, który dla niej i jej 7-letniej córeczki Oli jest najważniejszy. "W domu spędzamy najwięcej czasu" - mówi Ewa. - "Dlatego musi się w niej chcieć siedzieć" - śmieje się.

Z kaczątka w łabędzia

Niebanalna uroda, fantastyczna figura i piękny uśmiech - Ewa to prawdziwa esencja kobiecości. Aż trudno uwierzyć, gdy opowiada, że jako dziewczynka była chłopczycą. "Tak to prawda" - mówi Wachowicz. - "Obracałam się w towarzystwie mojego 6 lat starszego brata. Razem z nim i z jego kolegami za pomocą kobiałki i gałęzi łapaliśmy pstrągi w potoku i razem graliśmy w nogę. Stałam na bramce i - wspomina ze rozrzewnieniem - jak dostałam piłką w głowę, to nie wolno mi było płakać, żeby mama nie zabroniła mi chodzić na boisko".

Z tego, że wyróżnia się niezwykłą urodą zdała sobie sprawę dopiero na studiach, kiedy - jak wspomina - zaczęli się nią interesować koledzy. "To oni namówili mnie na udział w konkursach piękności. Założyłam się nawet z nimi o skrzynkę piwa, że przejdę do następnego etapu".

Reklama

I udało się. Ewa została najpierw Miss Małopolski, a potem "na jednym oddechu" zdobywała kolejne tytuły, aż do pamiętnej korony Miss Polonia 1992 roku i Miss Świata Studentek 1993 roku.

Ewa należycie wykorzystała swoje 5 minut, które zesłał jej los. Po oddaniu korony, jako 23-letnia dziewczyna została rzecznikiem prasowym ówczesnego premiera Waldemara Pawlaka. A potem założyła własną firmę, produkującą świetne programy kulinarne, z "Podróżami kulinarnymi Roberta Makłowicza"na czele. Zapytana o tajemnice swoich sukcesów, uśmiecha się:

"Dla mnie zawsze szklanka jest do połowy pełna" - wyznaje Ewa. - "Jestem optymistką i w każdej sytuacji staram się dostrzec dobre strony.

I to chyba się sprawdza, bo Ewa pomimo niezbyt dawnego rozwodu z mężem i codziennych kłopotów nigdy nie traci pogody ducha, a i swoim uśmiechem wszystkich zaraża".

Jeśli chcesz zobaczyć, jak "Ewa gotuje", włącz Polsat w sobotę, o godz. 9.15.