"Oczywiście! Chcę jak najdłużej pracować przed kamerami. Tak najbardziej to chciałabym tę pracę połączyć z moją drugą pasją - psychologią" - zwierza się Kasia. "Myślę, że te dziedziny się przenikają, dlatego mam nadzieję, że mi się to uda”.

Kasia przed kamerami czuje się jak ryba w wodzie - to znaczy "ma gadane". "Lubię pracę przed kamerą i łatwo mi ona przychodzi. Trudniej było mi tańczyć przed widownią".

Reklama

Na początku Polsat zaproponował jej wzięcie udziału w programie o charakterze śpiewającego zawodnika, ale aktorka odmówiła. "Lubię śpiewać pod prysznicem albo nucić sobie coś po cichu, ale nie odważyłabym się demonstrować swoich umiejętności na scenie” - wyznaje.

Polsat jednak nie dał za wygraną. Producenci zrobili drugie podejście, tym razem oferując Cichopek rolę prowadzącej. "Ucieszyłam się z tej propozycji” - mówi aktorka. "To było dla mnie duże wyzwanie”.

Aktorka, która jest wulkanem emocji, przyznaje, że w pierwszej edycji programu za bardzo się angażowała, dając się ponieść duchowi rywalizacji, co było dla niej wyczerpujące. "Pomyślałam, że muszę złapać trochę dystansu do tego, co dzieje się podczas programu, bo się wykończę” - mówi ze śmiechem. "To praca na wysokich obrotach i wymaga ogromnej koncentracji. Muszę jednocześnie mówić i słuchać, co reżyser mówi mi do słuchawki. Dlatego powinnam trzymać emocje na wodzy, by się nie pogubić".