"Lepiej włożyć obrączkę do trumny, niż znaleźć ją w rogu szuflady ze skarpetami" - przekonuje Testa. Zanim jednak wpadła na pomysł produkowania trumien dla obrączek, swój krążek zmiażdżyła młotkiem. I może nie należy jej się dziwić. Mąż opuścił ją po 20 latach małżeństwa, a ona wpadła w depresję.

Rok po rozstaniu postanowiła pozbyć się pamiątek po nieudanym związku. Podczas pogrzebu, w którym uczestniczyła, wpadła na iście diabelski pomysł - będzie produkować miniaturowe trumny dla obrączek. Otworzyła stronę internetową weddingringcoffin.com, na której za 30 dolarów można kupić drewniane skrzyneczki wyścielane czarnym aksamitem ze specjalną przegródką na obrączkę.

Ale to nie wszystko - na trumnie można umieścić pamiątkową tabliczką: "Niech spoczywa w pokoju", "Sześć stóp pod ziemią to za mało", "I do… Not", lub wykonać napis na specjalne zamówienie. Firma Testy liczy na kreatywność rozwiedzionych. Ona sama wymyśliła sobie myśl przewodnią: "Pochowaj przeszłość, przenieś się do przyszłości".





Reklama