W ostatnich miesiącach będąc wystawcą podczas targów ślubnych mieliśmy okazję spotkać się i rozmawiać z wieloma parami planującymi ślub i wesele. Różnorodne pomysły na organizację wesela marzeń przerosły nasze wyobrażenia. Był jednak jeden, niezmienny element, który często pojawiał się podczas rozmów i budził wiele kontrowersji - to słowa przysięgi ślubnej. Postanowiliśmy więc sprawdzić, co tak naprawdę o przysiędze ślubnej myślą pary młode i osoby, które już wiele lat temu przysięgały sobie miłość i wierność. Wyniki naszej ankiety były dla nas dużym zaskoczeniem – mówi Patrycja Sikorska, z firmy TiM S.A. Jedno z pytań dotyczyło powtarzania narzuconych słów przysięgi. Jak się okazuje, zdecydowana większość respondentów nie jest zadowolona z tego, że powtarza się słowa czyjegoś autorstwa. 61,5 proc. ankietowanych stwierdziło, że „To sztuczne powtarzać za kimś narzucone słowa przysięgi”. 22,9 proc. twierdzi, że popularna przysięga jest nudna i staroświecka. Jedynie 15,6 proc. jest zdania, że jej słowa są piękne i zawierają najważniejsze treści.

Reklama

Ślubuję Ci wszystko oprócz…?

Jak się okazuje, Polakom nie podoba się ogólna koncepcja formuły przysięgi ślubnej. Chcieliby ją również przeredagować, a konkretniej usunąć z niej niektóre fragmenty. Na pytanie „Wypowiadając przysięgę ślubną, który fragment chciałaś/eś ominąć?” większość kobiet odpowiedziała, że zrezygnowałyby z fragmentu o trwaniu małżeństwa do grobowej deski. Taką odpowiedź zaznaczyło ponad 45 proc. ankietowanych pań. Inaczej wyglądały odpowiedzi mężczyzn. Jedynie 20,6 proc. panów usunęłoby fragment „Nie opuszczę aż do śmierci”. Jednak w zdecydowanej większości woleliby nie przysięgać… wierności. Aż 46,7 proc. mężczyzn zaznaczyło, że właśnie ten fragment usunęliby z formułki. Według ekspertów potwierdził się w ten sposób znany stereotyp.

Mówi się, że zdradzanie mężczyzny, wynika z jego „natury”; dla niektórych jest to wręcz oznaka męskości, podczas gdy kobieta wdająca się w romanse uznawana jest za niemoralną i bezwstydną – komentuje Sylwia Żbik-Weiss, psycholog z katowickiego gabinetu Strefa Bytu.

Reklama

Psychoterapeutka dodaje, że podjęcie wyzwania napisania swojej wersji przysięgi ślubnej może być niezwykłym doświadczeniem, które jeszcze bardziej scali związek małżeński.

Niewiele osób zdaje sobie sprawę, że tekst przysięgi można przygotować samemu. Skupianie się nad treścią może być dla pary młodej, czasem przemyśleń nad tym, co jest dla przyszłych małżonków ważne, jak wyobrażają sobie przyszłe życie, co ich łączy, a w czym chcą być odrębni. To wymaga czasu i skupienia. Tak stworzona przysięga małżeńska przestaje być regułką i staje się wyznaniem – twierdzi Żbik-Weiss.

Rzeczywiście ponad 80 proc. ankietowanych odpowiedziało, że nic nie wie o możliwości dodania swoich słów do przysięgi. Jest to możliwe zarówno w przypadku ślubu cywilnego jak i zawieranego w kościele katolickim.