Obniżenie nastroju jesienią i zimą jest problemem na tyle poważnym, że zostało sklasyfikowane jako odrębna jednostka chorobowa. W ciężkich przypadkach, występujących na dalekiej północy, gdzie w najzimniejszych porach roku dociera wyjątkowo mało słońca, „sezonowe zaburzenia afektywne” leczy się światłoterapią i środkami farmakologicznymi. W lżejszych przypadkach, remedium na jesienne złe samopoczucie i nie najlepszy humor mogą być drobne codzienne przyjemności. Dobrą metodą walki z jesienna chandrą jest na przykład delektowanie się poprawiającymi nastrój smakołykami.

Reklama

Miodowy zastrzyk energii

Starożytne cywilizacje słusznie uważały miód za cudowne lekarstwo dla ciała i duszy. Ze względu na znaczącą zawartość łatwo przyswajalnych cukrów prostych oraz minerałów, związków azotowych, witamin i innych substancji czynnych, jest on idealnym środkiem wspomagającym osoby wyczerpane długotrwałym wysiłkiem fizycznym i umysłowym. Jesienią, gdy popadamy w stan osłabienia, taki zastrzyk energii przyda się każdemu. Poza tym, zawarta w miodzie acetylocholina poprawia krążenie, wpływając pozytywnie na koncentrację i procesy intelektualne.

Płynnym złotem z pasieki możemy zastąpić cukier – zarówno w deserach, jak i napojach. Będzie świetnie smakować z wodą i cytryną, mlekiem oraz kakao, herbatą czy kawą.

Reklama

Jeśli chcemy skumulować pozytywny wpływ miodu, mleka i kawy, warto przygotować łączące te składniki cappuccino. Przed spienieniem wystarczy dodać do mleka łyżeczkę miodu – radzi Joanna Sobyra z Segafredo Zanetti Poland.

Poza smakiem pszczelego rarytasu, warto wspomnieć o mocy jego zapachu. W tradycji ludowej aromat miodu uznawano za symbol zdrowia i miłości. Jest też po prostu przyjemny – zarówno samodzielnie, jak i w połączeniu z wonią cytryny, wanilii, kawy czy czekolady.

Czekoladowy zawrót głowy

Reklama

Kolejnym produktem wartym dodania do jesiennej diety jest gorzka czekolada. Zawiera takie składniki, jak magnez, żelazo i potas. Niewiele osób wie, że stanowi również źródło tryptofanu – substancji przekształcanej w organizmie w zwaną „hormonem szczęścia” serotoninę. Jej wysoki poziom zapobiega depresji i zmęczeniu. Ma również znaczenie dla naturalnego regulowania snu i apetytu. Z przetworem ziaren kakaowca nie należy jednak przesadzać. Najlepiej raz dziennie zaserwować sobie dwie kostki gorzkiej czekolady. W połączeniu z kawą, wyeliminuje ospałość, poprawi nasze samopoczucie oraz zwiększy gotowość do działania.

Kofeinowe pobudzenie

Jest wiele powodów, dla których warto sięgnąć jesienią po kawę. Jak wynika z przeprowadzonych przez SMG/KRC badań, 47% Polaków walczy z jej pomocą z charakterystyczną dla tej pory roku melancholią i apatią. Dzięki zawartej w małej czarnej kofeinie, napój zwiększa sprawność myślenia, poprawia krążenie i wykazuje działanie znieczulające. Warto podkreślić, że zalecana maksymalna dawka dobowego spożycia kofeiny to 500 mg. Możemy więc swobodnie wypić każdego dnia 3 - 4 filiżanki kawy. Duże znaczenie dla naszego samopoczucia ma także jej wyjątkowy aromat. Dowiedziono naukowo, że obniża on poziom stresu wynikającego z niedoboru snu. Zapach małej czarnej jest przy tym bardzo przyjemny. Co więcej, wybierając na sklepowej półce odpowiednie produkty, możemy dopasować jej bukiet do naszych preferencji.

Dzięki kontroli pochodzenia i gatunku kawy, sposobu jej palenia i procesu przygotowania, możemy uzyskać mieszankę, w której na pierwszy plan wyjdą określone nuty aromatyczne – mówi Joanna Sobyra. – Mocne palenie ziaren nadaje naparowi słodkiego, czekoladowego lub karmelowego posmaku i zapachu. Z kolei krótkie (tzw. jasne) palenie sprawia, że napój zyskuje bardziej orzeźwiający aromat. – dodaje ekspert Segafredo Zanetti Poland.

Kawa stawia nas na nogi, poprawia samopoczucie, ułatwia koncentrację i usprawnia procesy intelektualne. Dzięki spożyciu małej czarnej, łatwiej poradzić sobie z jesienną melancholią. Wystarczy powąchać napój, by odczuć jego pozytywny wpływ. Warto eksperymentować z różnymi aromatami, by wyeliminować jesienną nudę i zmniejszyć poziom stresu wynikający ze zmęczenia organizmu.