Potrzeba miłości i bycia w związku od zawsze były priorytetami człowieka w dążeniu do komfortu życia. Bez względu na to, czy relacją tą ma być małżeństwo, konkubinat czy bliski związek bez normatywnych określeń – bycie razem jest wyżej cenionym stanem niż pozorna wolność w pojedynkę. W związkach widzimy więcej zalet i korzyści niż strat, co znalazło potwierdzenie w badaniu nad rodzina CBOS-u* w 2013 roku. Wykazano także, że najbardziej cenionym modelem życia według Polaków jest rodzina wielopokoleniowa (55%), a zainteresowanie ofertą życia singla wskazało jedynie 4% ankietowanych. W czym zatem upatrujemy profitów płynących z bycia w związku?

Reklama

Podwójna wygrana

Mimo że nikt nie kalkuluje na wstępie budowania relacji, pułapu zysków i ewentualnych strat, niewątpliwe przekonanie, że od tej chwili zmienia się życie na lepsze towarzyszy większości z nas. Ważne staje się poczucie bezpieczeństwa, nowe towarzystwo w postaci partnera i jego znajomych, zwiększenie kręgu społecznej akceptacji. Poprawia się samopoczucie nie tylko psychiczne – poprzez dowartościowanie wzajemne, pozyskanie bliskiego powiernika emocji i problematyki codziennej - ale także fizyczne - regularny seks oraz, w większości przypadków, zmiana stylu życia na zdrowszy. Partnerzy zwykle zachęcają się wzajemnie do prozdrowotnych zachowań, takich jak ćwiczenia czy dbanie o zęby, oraz przestrzegają się przed niezdrowymi nawykami, jak picie nadmiernych ilości alkoholu, kawy, niewłaściwą dietą. „Zyski” wynikające ze związku można także traktować dosłownie. Wspólny budżet czy kwestie dziedziczenia to kolejne punkty „za” związaniem się z kimś.

Według Modelu Podtrzymywania Znaczenia**, opracowanego w 2006 roku przez naukowców z Uniwersytetów British Columbia i Minnesota, każdy człowiek ma silną potrzebę afiliacji i socjalizacji. Koncepcja wskazuje również na istotny fakt, jakim jest ludzka potrzeba korelacji, a także zależące od niej nasze szczęście i powodzenie. Człowiek z natury jest stworzeniem towarzyskim, potrzebującym i wciąż poszukującym akceptacji, przynależności oraz szczęścia z nich wynikających. The Meaning Maintenance Model nadaje ogromne znaczenie relacjom międzyludzkim – mówi, że znaczenie, które odnajdujemy w tych relacjach pozwala nam ocenić, jak dobrze funkcjonujemy w życiu. Nasz partner może, więc działać na nas lepiej, niż najlepszy psycholog czy trener. W efekcie, co potwierdzili chociażby naukowcy z Uniwersytetu w Oslo, osoby kochane i kochające żyją zdecydowanie dłużej niż samotnicy.

Reklama

Mężczyzna sukcesu

Wszystko wskazuje na to, że związek, a przede wszystkim małżeństwo, ma więcej plusów i co ciekawe, zwłaszcza dla… mężczyzn. Badania przeprowadzone na studentach z Izraela wykazały, że ci, którzy stanęli już na ślubnym kobiercu, nie tylko deklarowali większą życiową satysfakcję, ale też lepiej spali i rzadziej wpadali w depresję. Australijczycy natomiast, którzy przebadali 38 tys. osób, wykazali, że mężatki i żonaci są nawet do 12% bardziej zadowoleni z życia niż osoby żyjące w niesformalizowanych związkach.

- O ile zdolność do bycia w trwałym związku uznaje się w psychologii za przejaw zdrowia, o tyle nie można dać nikomu zalecenia do wiązania się ze sobą jako lekarstwa, część z nas nieświadomie rezygnuje z bycia z kimś na stałe, ponieważ kierują nami uzasadnione historycznie lęki przed bliskością – komentuje psycholog i psychoterapeuta Michał Czernuszczyk. - Równocześnie ci, którzy weszli w trwałe relacje, na ogół czują większą satysfakcję z życia, ponieważ doświadczają bliskości, której warunkiem jest stałość i gotowość do wspólnego przezwyciężania trudności - także trudności wewnętrznych związku. Formalizacja związku jest deklaracją, że jesteśmy gotowi budować bliskość i że korzystamy z zewnętrznej struktury w postaci ceremonii i rytuałów towarzyszących zawarciu małżeństwa jako wsparcia w przechodzeniu kryzysów. W takim sensie ślub stanowi dla nas punkt odniesienia, przypominający, że zdecydowaliśmy się tworzyć i pogłębiać relację z tą właśnie osobą - dodaje.

Reklama

Poszukiwany, poszukiwana

A co, gdy stary związek się skończył, znajomi skupieni na rodzinie, nie angażują się chętnie w życie towarzyskie, a do sukcesu w pracy ciężko się przytulić? Swatanie przez rodzinne znajomości czy poszukiwanie połówki w zakamarkach klubów muzycznych nie są rozwiązaniem dla poważnie myślących o trwałym związku. Coraz więcej też osób, zrażonych przedmiotową komunikacją na portalach randkowych, sięga po profesjonalną pomoc w zakresie doboru partnerskiego. O realnej sile tego typu rozwiązań opowiada Adam Grzesiak z biura matrymonialnego Czandra.

- Każdą osobę, która zgłasza się do nas, traktujemy indywidualnie. Najliczniejsza grupa naszych Klientów to osoby między 30-55 rokiem życia. 90% kobiet i 75% mężczyzn ma wyższe wykształcenie, większość to osoby o wysokim statusie zawodowym i materialnym. Naszą pracę z Klientem objętym Programem Indywidualnym można porównać do działalności terapeuty, kreatora wizerunku, trenera rozwoju i psychologa w jednym. Zaczynamy od poznania osoby, zdobycia wiedzy na temat relacji w jego pierwotnej rodzinie, doświadczeń ze związków. Badamy emocjonalną gotowość do nowego związku. Dzięki indywidualnej pracy z Klientem mamy 40% skuteczność - podsumowuje.

* Rodzina – jej współczesne znaczenie i rozumienie” CBOS 2013 roku.

** Heine, S. J., Proulx, T., Vohs, K. D. (2006). The Meaning Maintenance Model: On the Coherence of Social Motivations.