- Czerwony ma wielką siłę. Możesz nic nie mówić, jak wchodzisz do dużej sali. Ale w momencie, kiedy masz na sobie czerwoną sukienkę, płaszcz, czy garnitur, wszyscy cię widzą i dajesz tym sygnał: Oto jestem! Czerwony jest najbardziej dynamicznym i prowokującym kolorem ze wszystkich - mówi Anna Męczyńska, znana stylistka i kostiumografka.
- Ubrania i kolory, jakie mamy na sobie, w widoczny sposób wpływają na nasze zachowanie i sposób bycia. Kolor czerwony utożsamiany jestz siłą i pewnością siebie- tłumaczy na łamach "Daily Telegraph" psycholog Gayle Brewer z University of Central Lancashire. Jego badanie wykazało, że dwie na pięć kobiet wierzy, iż założenie czegoś czerwonego do pracy dodaje im pewności siebie.
- Z moich doświadczeń wiem, że bardzo dużo kobiet marzy o czerwonej sukience, ale wiele z nich nigdy takiej sukienki sobie nie kupiło. Uważają bowiem, że czerwony jest kolorem tabu. Ma silne podłoże erotyczne. Kobieta w czerwonej sukni, zwłaszcza dla starszego pokolenia, jest kimś rozwiązłym - twierdzi Męczyńska.
Coś jest na rzeczy... To, że mężczyźni wolą blondynki, było jasne od premiery filmu z Marylin Monroe pod tym tytułem. Ale to, że kobiety ubrane na czerwono są bardziej pociągające dla mężczyzn - to wynik najnowszych badań psychologów z USA i Austrii. Eksperyment, który nadzorował Adam Pazda, psycholog społeczny z uniwersytetu w Rochester w stanie Nowy Jork, dowiódł, że w czerwonym kryje się silny sygnał sugerujący, iż kobieta może być bardziej otwarta na erotyczne podchody ze strony mężczyzn. Czerwony ma sugerować też, że mężczyzna nie dostanie kosza.
- Fascynuje nas to, że zwykła zmiana koloru damskiej sukienki może mieć tak silny wpływ na to, jak kobieta postrzegana jest przez mężczyzn. Wstępne badania potwierdzają, że kobiety częściej ubierają się na czerwono, gdy są zainteresowane seksualnymi podchodami ze strony potencjalnego partnera - powiedział naukowiec kierujący badaniami.
Pomijając erotyczny kontekst, Anna Męczyńska uważa, że wieczorem przy odpowiednim oświetleniu nic tak nie zdobi kobiety tak jak czerwona sukienka. Zwłaszcza z pracowni Valentino - można by dodać. Czerwień jest ulubionym kolorem kilku projektantów, m.in. wspomnianego wizjonera mody. Co wymowne, pożegnalny pokaz Valentino w 2008 r. zakończył się wyjściem na wybieg kolumny modelek w czerwonych sukniach.
Innym piewcą koloru miłości jest Christian Louboutin. Francuz zaczął robić buty z czerwoną podeszwą w 1992 r. po tym, jak zobaczył swoją asystentkę malującą paznokcie na ten odcień. Słynne czerwone podeszwy szpilek Louboutina niejednokrotnie zlewają się z czerwonym dywanem - noszą je m.in. takie ikony stylu jak Sarah Jessica Parker, Cheryl Cole czy Victoria Beckham. A kto wprowadził modę na usta w krwistym odcieniu? Coco Chanel.