Najczęstszy problem związany w wyrażaniem złości, to jej tłumienie lub dawanie jej upustu bez żadnych ograniczeń. Oczywiście dla otoczenia bardziej szkodliwe jest drugie zachowanie, ale nie nie można też zapominać o własnym zdrowiu psychicznym - długo skrywane negatywne emocje mają destrukcyjny wpływ na nasze samopoczucie, co w efekcie odbija się na relacjach z bliskimi.
Psychologowie twierdzą, że złość to wyjątkowe wśród innych emocji uczucie, bo za jej przeżywaniem kryją się powody, których często nie uświadamiamy lub których odkrycie jest dla nas trudne. Mogą to być np. wstyd, lęk lub poczucie poniżenia. O tym, że złość jest maską, pod którą skrywamy inne uczucia, często decyduje sposób wychowania. Jeśli w domu, z którego pochodzimy, okazywanie emocji było zakazane lub karane, bardzo prawdopodobne jest, że będzie miało to wpływ na poziom negatywnych odczuć, które się w nas rodzą.
Pierwszym krokiem do poradzenia sobie ze złością, jest uświadomienie sobie jej źródła i próba oswojenia tego, czego dowiemy się o swoich emocjach.
Najprostszy sposób na radzenie sobie z wybuchami gniewu to uprzedzanie otoczenia o "nadchodzeniu" tego uczucia. Jeśli np. dopada Cię szaleńcza złość, bo Twój partner nie dotrzymuje danych Ci obietnic, nazwij ten problem, wyartykułuj go, powiedz o nim mężowi czy chłopakowi jasno i wyraźnie. Niech to stwierdzenie brzmi: "złości mnie, że nie sprzątasz, tak jak obiecałeś, czuję się przez to lekceważona i okłamywana; to dla mnie ważne, żebyśmy dzielili się obowiązkami, a przede wszystkim, żebyś dotrzymywał słowa".
Ważne jest także to, aby nie kumulować negatywnych emocji w sobie. W tym może nam pomóc indywidualnie dobrana i opracowana "strategia". W życiu każdego z nas istnieje coś takiego, co sprawia mu przyjemność, pozwala się wyciszyć i wyłączyć z "biegu dnia". Jedni odnajdują to w sporcie, drudzy w "słodkim lenistwie", a jeszcze inni w majsterkowaniu. Rozładowania napięcia warto szukać w tym, co sprawia nam przyjemność.