Wygląda na to, że uzależnienie od serwisów społecznościowych zaczyna sięgać niebezpiecznych granic. Dowodzi tego historia dwóch amerykańskich nastolatków, którzy włamali się do siedziby stacji CNN tylko po to, by... sprawdzić, co się dzieje na Facebooku.

Reklama

W piątek, około godziny 3:30 nad ranem pod siedzibę stacji CNN w Atlancie podjechał radiowóz. Policjanci zostali wezwani z powodu włamania do budynku. Gdy dotarli na miejsce, oniemieli z zaskoczenia. W mieszczącym się na piątym piętrze budynku newsroomie stacji zastali dwóch nastolatków sprawdzających swoje profile na Facebooku.

Włamywaczami okazali się być 18-letni Aldayne Fearon i 17-letni Francis Mutemwa. Chłopcy dostali się do siedziby stacji wspinając się po murze sąsiadującego z CNN hotelu Omni. A gdy tylko weszli do newsroomu CNN, usiedli przy firmowych komputerach i przeglądali Facebooka.

"W czasie, gdy nadjechała policja, chłopcy sprawdzali właśnie swoje profile na Facebooku na należących do stacji komputerach" - stwierdził rzecznik policji w Atlancie, Kim Jones.

Policja zatrzymała włamywaczy pod zarzutem wykroczenia. Każdy z nich musiał zapłacić 500 dolarów kaucji.

Choć powód, dla którego chłopcy włamali się do siedziby stacji pozostaje wciąż nieznany, to jasnym jest, że uzależnienie od serwisów społecznościowych osiągnęło wręcz przerażające rozmiary. Co gorsza, wygląda na to, że powoli wymyka się osobom, których dotyczy, spod kontroli.

I absolutnie nie powinno być bagatelizowane. Dobitnie dowodzi tego badanie przeprowadzone niedawno przez Chińską Akademię Nauk. Wykazało ono, że uzależnienie od internetu w podobny sposób wpływa na mózg, co to powodowane alkoholem lub narkotykami.