"Oglądałem na YouTubie niektóre wystąpienia prezydenta Obamy - wówczas jeszcze kandydata na prezydenta - w których przedstawiał swoje obietnice wyborcze. Rozłam między tym, co mówił, a jak potem postępował porównać mogę do obietnicy +i że cię nie opuszczę aż do śmierci+ w czasie ślubu Kim Kardashian i Krisa Humphriesa" - powiedział republikański polityk z Massachusetts.

Reklama

W ten sposób wbił prezydentowi Obamie "popkulturową" szpilę, ponieważ owo medialne małżeństwo rozpadło się po zaledwie 72 dniach. Co więcej w październiku zeszłego roku Michelle Obama przyznała w wywiadzie dla "i Village", że jej mąż nie chce, żeby ich córki oglądały realisty show z udziałem sióstr Kardashian.

Z kolei same celebrytki nie były tą uwagą dotknięte. Podobno były wręcz "zaszczycone", że rodzina Obamy w ogóle ogląda i kojarzy ich program.(PAP Life)

jmy/ zig/