Życiowe separatory, tak owe czynniki będące źródłem konfliktów w związkach nawała Angela Huth, która na łamach dailymail.co.uk opisała ich istotę. Czym różnią się one od całej masy innych źródeł konfliktów? Przede wszystkim tym, że niezwykle trudno znaleźć w nich kompromis.

Reklama

Porządki

"Dlaczego ja zawsze muszę sprzątać po Tobie?", "Mnie bałagan nie przeszkadza, w życiu są ważniejsze rzeczy niż sprzątanie". Jaka para choć raz nie stworzyła własnej wersji tego dialogu? Jeśli osoba lubiąca ład i porządek zwiąże się z typowym bałaganiarzem, ich przyszłość nie będzie łatwa. Żadna ze stron prawdopodobnie nie zmieni swojego podejścia do czystości, a jednocześnie obie będą próbowały wywrzeć na sobie presję i zmienić partnera tak, by dostosował się do ich podejścia. Ostatecznie, prawdopodobnie jedna ze stron podda się, jednak narastająca w niej frustracja, z czasem może doprowadzić do prawdziwej katastrofy w związku.

Punktualność

Ty zawsze starasz się być na czas, a on sprawia wrażenie jakby mu się nigdy nigdzie nie spieszyło? A może na odwrót, to Ty jesteś w ciągłym niedoczasie a on ceni sobie punktualność? Jeśli dzielicie się na stronę spóźnialską i punktualną, musicie być gotowi na ciągłe walki na tym polu. Osoba ceniąca sobie punktualność nie tylko swoją, ale i innych, nigdy nie zmieni zdania co do tego, że spóźnianie się jest po prostu brakiem szacunku i nie zrozumie, jak można nie zaplanować sobie czasu w taki sposób, by zdążyć na umówioną godzinę. Spóźnialscy natomiast, zazwyczaj bardzo cenią w sobie tą cechę. Uważają, że świadczy ona o ich niezależności, nieprzywiązywaniu wagi do drobiazgów i lekkim podejściu do życia. Rozwiązanie tego problemu to nie lada wyzwanie.

Forma spędzania wolnego czasu

Jedno uwielbia aktywne spędzanie czasu, drugie jest typowym kanapowym leniuchem. Jedno woli wakacje w postaci wędrówek i uprawiania sportów, drugie najchętniej nie ruszałoby się z leżaka. Jedno chce wieczorami wychodzić na miasto, pragnie nowych doznań, atrakcji, drugie najchętniej spędziłoby czas w domu, delektując się spokojem. Tak zróżnicowane podejście do aktywności jest gwarantem nieustannych sporów. Nawet, jeśli uznacie, że wakacje można spędzać osobno, to już spędzanie oddzielnie każdej chwili wolnego czasu nie wróży dobrze Waszemu związkowi.

Reklama

Planować czy iść na żywioł

Są osoby ceniące sobie spontaniczność i wiążącą się z nią przygodę. Inni natomiast preferują plan, lubią wiedzieć jak będzie wyglądał ich dzień, bo dzięki temu mogą się do wszystkiego przygotować, nic ich nie zaskoczy a czas będzie mógł zostać wykorzystany w 100%. Każde podejście ma swoje dobre i złe strony, problem pojawi się jednak wtedy, gdy spotkają się one w jednym związku. Podczas, gdy spontanicznym planowanie wydaje się zabijaniem całej frajdy i budowaniem niepotrzebnego napięcia, planujący nie wyobrażają sobie "pójścia na żywioł" bojąc się nieprzewidzianych konsekwencji. Trudno zatem wyobrazić sobie, że któraś ze stron mogłaby ustąpić.

W czym tkwi tajemnica tych sporów? Dlaczego w wyżej wymienionych kwestiach nie jesteśmy skłonni odpuszczać i iść na kompromis? Prawdopodobnie dzieję się tak dlatego, że każde z opisanych zagadnień dotyczy podstaw naszego charakteru i temperamentu i postrzegane jest jako część własnej tożsamości. Rezygnując ze swoich racji, czulibyśmy się tak, jakbyśmy rezygnowali z części tego, kim jesteśmy. A na to niewiele osób jest w stanie przystać.