Problem pojawia się zwykle wtedy, kiedy za nabyty sieci towar musimy zapłacić i decydujemy się np. na użycie karty płatniczej.
Bezpieczny komputer
Przy tego typu płatnościach należy pamiętać, że ich bezpieczeństwo w dużym stopniu uzależnione jest od właściwego postępowania posiadacza karty.
Najważniejsze jest właściwe zabezpieczenie komputera, który służy do dokonania transakcji. Bez odpowiednich zabezpieczeń komputer może zostać zainfekowany oprogramowaniem szpiegowskim, które da przestępcom dane o karcie.
Reklama
Do płatności należy więc wykorzystywać wyłącznie pewny i sprawdzony sprzęt. Należy omijać ogólnodostępne stanowiska internetowe, np. kawiarenki internetowe czy biblioteki. Podstawą bezpieczeństwa komputera podłączonego do internetu przed infiltracją ze strony osób niepowołanych jest firewall, czyli specjalny program ochronny. Kolejna sprawa, o której należy pamiętać, to regularne skanowanie dysków w poszukiwaniu złośliwego oprogramowania. Podstawowym narzędziem do dokonywania zakupów na drodze elektronicznej jest przeglądarka internetowa. Dlatego należy wybierać jej najnowsze wersje. Posiadają one wiele zabezpieczeń chroniących użytkownika przed nieautoryzowanym wykorzystaniem. Częste aktualizacje w znacznym stopniu podnoszą bezpieczeństwo korzystania z przeglądarki oraz z najnowszych internetowych standardów.
Bez podawania PIN-u
Przy transakcjach dokonywanych kartą w internecie podaje się nieco inne dane niż przy zakupach z użyciem terminalu w sklepie. W internecie sprzedawcy żądają od nas imienia i nazwiska, numeru karty oraz kodu CVV/CVV2 (chodzi o trzy cyfry umieszczone na odwrocie karty obok paska, na którym znajduje się podpis posiadacza).
W żadnym wypadku nie należy więc podawać PIN-u. Każda witryna, która zażąda od nas takiego numeru, jest podejrzana i natychmiast trzeba zakończyć transakcję.
Najbezpieczniej jest robić zakupy w znanych i renomowanych sklepach, które posiadają dobrze rozwiniętą infrastrukturę bezpieczeństwa oraz magazynowania danych. Podczas płacenia kartą w sieci należy się upewnić, czy dany sklep internetowy wykorzystuje technologię szyfrowania SSL (szyfrowana transmisja danych).
Ma ona na celu bezpieczny przekaz danych z karty podczas transakcji. Aby prawidłowo zweryfikować, czy połączenie jest bezpieczne, należy sprawdzić, czy adres strony w momencie wypełniania danych teleadresowych zaczyna się od „https://” i czy w oknie przeglądarki widoczna jest ikona zamkniętej kłódeczki. Brak kłódki lub kłódka otwarta oznacza, że dane są przesyłane w sposób jawny.
Limity i SMS-y
Dodatkowo warto kliknąć na kłódeczkę. Jeśli adres, który się pojawi po najechaniu na nią kursorem, jest inny niż widniejący w oknie przeglądarki, to oznacza, że witryna mogła zostać spreparowana przez oszustów. Lepiej więc się wylogować.
Warto też dowiedzieć się w banku, czy istnieje możliwość ustalenia górnego limitu transakcji w sieci. Niektóre banki oferują taką możliwość. W tej sytuacji – w razie przechwycenia naszych danych – stracimy tylko tyle, ile wynosi ów limit, lub transakcja zostanie zablokowana, jeśli oszuści zdecydują się na wypłatę większej kwoty.
Dodatkowym zabezpieczeniem będzie także zwrócenie się do banku, aby przesyłał nam informacje o naszych transakcjach na telefon komórkowy. Wówczas, gdyby doszło do sytuacji, że ktoś wykorzysta naszą kartę do płatności w sieci (i nie tylko), dowiemy się o tym i będziemy w stanie zablokować dalsze okradanie naszego konta.
Ci, którzy nie chcą podawać numeru karty w internecie, mogą skorzystać z innych rodzajów płatności. W tej chwili do najbardziej popularnych w Polsce należą e-płatności.
Klient, który chce zapłacić za zakupy dokonane w sieci, jest kierowany na stronę banku, gdzie się loguje. Tam wypełnia formularz przelewu, a potem środki trafiają do sprzedawcy. Ponieważ, co przyznają specjaliści, strony bankowe w Polsce są dobrze zabezpieczone, to rozwiązanie dodatkowo minimalizuje ryzyko przejęcia naszych danych przez oszustów.
Jednak karty mają istotną wyższość w stosunku do e-płatności – dają możliwość skorzystania z usługi chargeback. Jeśli nie dostaniemy towaru, za który zapłaciliśmy kartą, możemy zażądać zwrotu pieniędzy. Zwracamy się w tej sprawie do banku, na którego polecenie z rachunku sprzedawcy wycofywana jest odpowiednia kwota. Po uznaniu naszej reklamacji pieniądze trafiają z powrotem na nasze konto.