Te, dość zaskakujące, dane pochodzą z niepublikowanego badania Philips Index 2010, o którym donosi „Newsweek”. Badanie zostało przeprowadzone w 23 krajach świata i sprawdzało samopoczucie ich obywateli w kontekście różnych sfer życia – m.in. pracy, stanu zdrowia i rodziny.
Wysokie, trzecie miejsce na świecie i pierwsze w Europie wskazuje, że polski pesymizm odchodzi do lamusa. Dr Jacek Wasilewski, socjolog ze Szkoły Wyższej Psychologii Społecznej w Warszawie przekonuje, że przestaliśmy być narodem malkontentów. Zawdzięczamy to faktowi, że do głosu dochodzi pokolenie 40-letków i młodszych, ludzi bez kompleksów za to z wykorzystywanymi możliwościami samorealizacji w kraju i za granicą. Z kolei wspomnienia bezrobocia z lat 90-tych pozwalają nam bardziej, niż np. Brytyjczykom i Niemcom cieszyć się z pracy i wysokości zarobków. To, co się nie zmieniło, to fakt, że wciąż dla statystycznego Polaka źródłem największej satysfakcji z życia jest rodzina.
Na koniec łyżka dziegciu w tej beczce szczęścia. Specjaliści chłodzą radość z zadowolenia rodaków. Ich zdaniem tak wysoki wskaźnik zadowolenia wynika w dużej mierze z autosugestii (zdrowie fizyczne) i braku umiejętności przyznania się do trudności natury psychicznej – np. depresji. Daleko nam w tym do Amerykanów, którzy co prawda zawsze czują się świetnie, ale też bez oporów rozprawiają o ulubionym psychoanalityku.
A oto ranking najbardziej zadowolonych wśród narodów świata (w proc.)
Obywatele Zjednoczonych Emiratów Arabskich 88
Saudyjczycy 78
Polacy 64
Chińczycy 60
Amerykanie 55
Francuzi 55
Hiszpanie 54
Niemcy 52
Brytyjczycy 45
Włosi 34
Co najbardziej cieszy Polaka? (w proc.)
Relacje z rodziną 97
Zdrowie fizyczne 92
Czas wolny poświęcany rodzinie i przyjaciołom 85
Waga ciała 80
Praca i kariera 59
Zarobki 48