Roześmiana, wesoło podskakuje na scenie. Włosy ma zebrane w zabawną fryzurę na cebulę, policzki rumiane od różu, a na ciele nosi puchatą falbaniasta kreację. Tak pamiętamy Majkę Jeżowską, najsłynniejsza polska artystkę tworzącą dla dzieci. Jej życie skoncentrowane było na niesieniu radości maluchom. Tylko zawodowe życie.

Reklama

WYJECHAŁA, BY NIE WRÓCIĆ

Prywatnie Jeżowskiej nie było do śmiechu. Jak donosi „Rewia”, w latach 70-tych piosenkarka związała się ze znacznie starszym mężczyzną - muzykiem i kompozytorem Januszem Komanem. Ten okazał się być tyranem, nie wahającym się posunąć do rękoczynów, by podporządkować sobie partnerkę. Wkrótce po narodzinach syna pary, Wojtka, artystka uciekła od oprawcy.

Jeżowska uchroniła w ten sposób synka przed ojcem, ale pozbawiła go również jednego z rodziców. Jednak myliłby się ten, kto by przypuszczał, że postanowiła zrekompensować mu tę stratę. Wręcz przeciwnie.

Na horyzoncie pojawiła się szansa na międzynarodową karierę. Jeżowskiej zaproponowano kontrakt w Stanach Zjednoczonych. Artystka nie zamierzała jej marnować. Oddała niespełna rocznego Wojtka pod opiekę swoich rodziców i wyjechała. Miała wyjechać na 8 tygodni, wróciła... trzy lata później.

MĘCZYŁY JĄ WYRZUTY

Decyzja o porzuceniu dziecka i skazanie go na wychowywanie się bez obojga rodziców nie była łatwa. Niejedna osoba zarzuciłaby artystce egoizm. Podobno jednak decyzja ta powodowana była myślą o... dobru dziecka.

"Tęskniła za nim bardzo i wyrzucała sobie, że jest okropną matką, ale wiedziała, że jeśli nie nauczy się samodzielności i nie uporządkuje swojego życia, to nigdy nie zazna harmonii i nie zapewni jej swemu dziecku" - pisze "Rewia".



Później przyszedł związek z gitarzystą Tomem Loganem, który sprawił, że przez następne 12 lat Jeżowska kursowała między Polska a USA. Tym razem jednak zabierała już ze sobą syna...

Reklama

__________________________

NIE PRZEGAP:

>>>„Urodziłam dziecko mojego brata”
>>> Wyklęci za aborcję u zgwałconej 9-latki
>>> Urodziła syna, gdy miała 5 lat