To nie są spekulacje złośliwych tabloidów. Prawdę o słynnych piersiach 41-letniej seksbomby ujawnił jeden z najlepszych chirurgów w Los Angeles - doktor Alex Karidis. Lekarz stwierdził, że wszystko dlatego że gwiazda "Słonecznego patrolu” zbyt często się opalała. "Słońce zniszczyło jej skórę. Przez to straciła elastyczność” - powiedział. W efekcie jej biust zaczął opadał i przybierać niezbyt foremne kształty. Jak zauważył Karidis, pod skórą można nawet zobaczyć kontur implantów.
Niestety, Karidis nie widzi już szans na uratowanie piersi gwiazdy. "Kolejna operacja już nic nie pomoże. Ponowne rozcinanie starych blizn już tylko pogorszy sprawę” - zawyrokował.
Pamela Anderson przeszła cztery operacje piersi. Pierwsze dwie w latach 80., gdy przeprowadziła się do Hollywood. W 1999 roku zdecydowała się jednak na usunięcie implantów, które zapewniły jej sławę. Z naturalnego wyglądu nie była jednak zbyt długo zadowolona. W 2005 roku przeszła kolejny zabieg powiększania biustu.