Urodzona w Kanadzie, gwiazda serialu "Słoneczny patrol", Pamela Anderson postanowiła wspierać działania PETA (People for the Ethical Treatment of Animals) i fundacji francuskiej gwiazdy Brigitte Bardot, które walczą o prawa zwierząt. Podczas organizowanej w Paryżu konferencji prasowej, aktorka, nie kryjąc oburzenia, zaprezentowała film pokazujący polowania na kilkutygodniowe foki. "Zabijanie fok dotyka mnie nie tylko jako Kanadyjkę, ale przede wszystkim jako człowieka" - powiedziała.
Wstrząśnięta aktorka ogłosiła, że poprze protest ekologów w kanadyjskim rządzie i postara się nakłonić projektantów mody, by nie szyli ze skór. "Polowania na foki skończyły się 20 lat temu, ale teraz znów się je przeprowadza, ale nie dlatego, by zaspokoić zapotrzebowanie Kanadyjczyków na futra, ale dlatego, że wciąż otwierane są nowe sklepy w Rosji i Chinach" - dodała aktorka.
Ucieszona z pomocy koleżanki po fachu, aktorka Brigitte Bardot, wysłała Pameli wiadomość głosową: "Jesteś moją Walentynką. Całuję".
Dzięki zaangażowaniu się w ratowanie zwierząt Pamela nie tylko zyskała przyjaciółkę, ale również nowe zajęcie, które może okazać się znacznie przyjemniejsze, niż życie z Rickiem Salomonem, który zanim stanął z nią na ślubnym kobiercu, wsławił się występem w erotycznym filmie z Paris Hilton - "One night in Paris".