Niestety nie w Polsce, a w słoweńskiej Lublanie. „Darilnica” (czyli „sklep z prezentami”), to miejsce, gdzie pod choinką leżą prezenty czekające na lepsze czasy i możliwość uszczęśliwienia nowych właścicieli. Są pięknie zapakowane w pudełka, a obejrzeć je można za pośrednictwem zawieszonych na ścianach fotografii. Wybór jest spory: zabawki pluszowe, zrobione na szydełku serwetki, breloczki do kluczy, wazy, kieliszki, perfumy, świece, skarpetki, torebki, kapelusze, zegarki, a nawet wieżę CD.
Przy każdym zdjęciu widnieje notka wyjaśniająca, dlaczego prezent został oddany… Jak tłumaczy jedna z założycielek sklepu Masza Cvetko, jego ideą jest skłonienie ludzi, by pomyśleli, zanim kupią prezent - i dali to, co „będzie coś znaczyło i miało wartość symboliczną i osobistą”. Inicjatywa trafiła na podatny grunt. Tylko w pierwszym tygodniu działania sklepu wymieniono w nim około dwustu prezentów. A największego ruchu można spodziewać się tuż po Gwiazdce… „Darilnica” będzie działać do 8 stycznia.