Na pewno wydaje ci się, że wszyscy dookoła mają bardziej udany seks, tylko wy umieracie z nudów albo i z nerwów na samą myśl o kolejnym zbliżeniu. Większość osób zadaje sobie pytanie, co jest z ich związkami nie tak, choć nikt się do tego nie przyzna. Prawdopodobnie jednak jest to niepotrzebny stres – z badań wynika, że wszyscy mamy lepsze życie erotyczne, niż sądzimy. Ulegamy tylko lansowanym przez media stereotypom, które mają się nijak do prawdziwej sytuacji w sypialni.

Mit 1: Obydwoje musicie być w nastroju

To, że nie zawsze ma się ochotę na seks, nie jest niczym dziwnym. Powody można wymieniać bez liku: stres, zmęczenie, podenerwowanie, ból głowy, przesilenie wiosenne itd. Przez ponad 15 procent małżeńskiego pożycia zupełnie nie ma się ochoty na seks. Jeśli partner jest akurat w nastroju, Jennifer Berman, lekarka i kierowniczka Berman Women’s Wellness Center, radzi stanąć na wysokości zadania. Dawanie seksu komuś, kogo się kocha, nie jest upokarzające ani nie jest niczym złym tak długo, jak nie jest się do tego zmuszanym. To wyraz miłości i akceptacji, poza tym trzeba myśleć o tym, że kiedyś my możemy potrzebować takiego podarunku. Warto też pamiętać, że jedna albo nawet kilka nocy braku zainteresowania partnerem nie jest żadnym niepokojącym symptomem.

Jeśli jednak jedno z was albo oboje nigdy nie jesteście w nastroju na igraszki, lepiej udać się do terapeuty.

Mit 2: Najlepszy seks jest spontaniczny

To syndrom naszych czasów: mamy być kreatywni i spontaniczni, mamy nie planować, tylko żyć chwilą. Podobne wymogi dotyczą seksu. Oczekiwanie na dogodny moment do spontanicznego stosunku może doprowadzić do pustyni erotycznej w waszym związku. W takiej sytuacji lepiej już oznaczyć czerwonym serduszkiem konkretną datę w kalendarzu, tak żebyście mogli sobie zaplanować wolne popołudnie i w napięciu uroczyście doczekać tego terminu.

Dr. Berman radzi też swoim pacjentom, żeby wręcz wyznaczyli w każdym tygodniu taki czas, kiedy uprawiają seks. Regularność nie jest niczym złym, wszystko zależy od naszego temperamentu.

Mit 3: Musisz uprawiać seks 3 razy w tygodniu

Kto ustala te reguły? Przecież każdy z nas ma inny temperament. Nie można powiedzieć o kimś, kto lubi częstszy seks, że jest seksoholikiem, tak jak nie można nazwać kogoś oziębłym, bo wystarczy mu 1 stosunek na tydzień. Wyrabianie normy może zaszkodzić związkowi zdecydowanie bardziej niż okresowe przestoje. Ważne, żeby obie strony związku były z pożycia zadowolone, a seks to przecież nie tylko stosunek - to także intymność, którą daje zarówno wspólny masaż, pocałunek, jak i trzymanie się nocy za rękę.

Mit 4: Dobry seks jest długi i powolny

Większość ludzi nie lubi długiego seksu w ciągu tygodnia. Nie mamy na to czasu i ochoty, kojarzy nam się on raczej z ciężką pracą niż z przyjemnością. Dlaczego nie upowszechniać krótkich numerków wtedy, kiedy mamy na to chęć i sposobność ku temu? Nic w tym złego, ani tym bardziej deprecjonującego dla matki, przykładowo, trójki dzieci. Taka erotyczna przekąska też może być atrakcyjna i może wystarczyć zamiast długich, romantycznych wieczorów w otoczeniu zapalonych świec. I pomyśl, ile możliwości i ciekawych lokacji może dostarczyć ci wyobraźnia…