Temat sadyzmu i masochizmu w seksie powoduje, że na naszych licach pojawia się rumieniec. Wstydzimy się o tym mówić, myśleć, ale temat sam w sobie pociąga i fascynuje. O mechanizmach jednego z najostrzejszych zachowań seksualnych z miesięczniku "Zwierciadło" wypowiedziała się psycholożka Katarzyna Miller.

SKĄD W NAS TA AGRESJA?

Zapytana, dlaczego temat sadyzmu i masochizmu powoduje nietypowe reakcje, Katarzyna Miller odpowiedziała: " O szczególnym traktowaniu tematu świadczy (to), że wywołuje niezmiennie porozumiewawcze uśmieszki i spojrzenia, które niby mają sugerować, że my też lubimy się bawić „w te rzeczy”. Co, my jacyś gorsi jesteśmy?! A przecież tak naprawdę mało kto to lubi. Puchate kajdanki, skóry, nawet pejcze dajemy sobie w prezencie jako sugestię czy zaproszenie do udanego seksu. Cóż za nieporozumienie! Dla mnie jako terapeutki masochistyczno-sadystyczny seks to jest upadek. I to nie moralności bynajmniej, tylko ludzkiej nadziei na szczęście i spełnienie życia. Dotykamy tu bezpośrednio nagiej ludzkiej nędzy i poniżenia."

ZWIĄŻ MNIE I WYKORZYSTAJ

A czy nie jest to sąd zbyt kategoryczny? Przecież - tak, jak zresztą wszystko - sadyzm i masochizm może mieć wiele odcieni. Wszyscy chyba mieli w łóżku do czynienia z elementami mniej lub bardziej pikantnej gry. Terapeutka ma na ten temat dość jednoznaczne zdanie: "Bawić się można we wszystko, jestem jak najbardziej za urozmaicaniem sobie seksu. Pod warunkiem że jest to tylko i wyłącznie zabawa dla obu stron, i jest to dla obojga partnerów jasne. Wtedy niech sobie i będzie ten dreszczyk związany z tym, że nagle ja tu leżę związana, niby to na twojej łasce, i możesz ze mną robić, co chcesz. I sam ten fakt podnieca obie strony. Trochę w tym teatru, trochę gry wyobraźni – szczególnie gdy używamy przy tym jakichś tam fikuśnych rekwizytów. Ale przecież nie zakładam wtedy, że będziesz miał ochotę zadawać mi ból, prawda?"

Kiedy w tej sytuacji pojawia się problem? "Dzieje się tak wtedy, gdy żadna inna forma bliskości seksualnej nie jest w stanie człowieka pobudzić albo gdy bez pewnych tego typu elementów nie jest on w stanie osiągnąć orgazmu. Niestety, w prawdziwym sadyzmie podnieca tylko prawdziwy, nieodgrywany lęk ofiary, a masochista musi poczuć prawdziwy ból, by się spełnić. A więc ludzie dotknięci tą przypadłością, sadyści, masochiści albo sadomasochiści, są po prostu chorzy i powinni się leczyć." - uważa Katarzyna Miller.

CZY UWAŻASZ, ŻE SADYZM I MASOCHIZM W ŁÓŻKU TO ZBOCZENIE? PODYSKUTUJ O TYM NA NASZYM FORUM.