Według najnowszych badań opublikowanych w "New England Journal of Medicine" wcale nie trzeba się głodzić, by zrzucić zbędne kilogramy. Przez dwa lata ponad trzystu ochotników obserwowali naukowcy z Izraela, Niemiec i Stanów Zjednoczonych.

Ku ich zdumieniu okazało, że najszybciej kilogramy gubią osoby, które stosują do tej pory uznawaną za bardzo kontrowersyjną dietę dr Atkinsa. Jej postawą są białka i tłuszcze. Zaleca się natomiast wyeliminowanie węglowodanów, a przede wszystkim cukrów. Można więc zajadać się tłustą kiełbasą, stekami lub bekonem. Ważne jednak, by nie łączyć ich z węglowodanami, a później nie uraczyć się słodkim deserem. Jak przekonują naukowcy to faktycznie działa. Mało tego, dieta ta - wbrew temu co sądzono do tej pory - wcale nie przyczynia się do podniesienia poziomu cholesterolu.

Reklama

Prawie tak samo skuteczna okazała się - od uznawana za wyjątkowo zdrową - dieta śródziemnomorska. Polega ona na spożywaniu dużej ilości warzyw i owoców, a także ryb i chudego mięsa. Dopuszcza ona duże spożycie węglowodanów, ale za to bogatych w błonnik - dozwolone są kasze oraz pełnoziarniste pieczywo. Jak wykazały doświadczenia, taki sposób odżywiania szczególnie służy kobietom. Dzięki niej są zdrowe i nie mają problemu z zachowaniem szczupłej sylwetki.

W porównaniu z wymienionymi najmniej skuteczna okazała się dieta niskokaloryczna ograniczająca do minimum spożycie tłuszczy (mogą stanowić maksimum 30 procent kalorii dziennie).

Biorące udział w doświadczeniu osoby, które skrupulatnie liczyły kalorie, schudły średnio tylko 3,4 kilograma. Natomiast przy diecie Atkinsa spadek wagi wynosił średnio 5,2 kilograma, natomiast przy śródziemnomorskiej - 5 kilo.